NFZ proponuje podwyższenie współczynnika korygującego wycenę punktową świadczeń stomatologicznych udzielanych dzieciom. Wycena miałaby być podniesiona na 1,3. W ocenie ministra zdrowia wpłynie to na opłacalność dentystycznego leczenia dzieci.
Projekt zarządzenia prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów na leczenie stomatologiczne został przekazany do zaopiniowania. Proponuje się w nim wyższą wycenę leczenia stomatologicznego nie tylko dzieci, lecz również m.in. kobiet w ciąży i połogu. Wyżej wyceniana ma być też profilaktyka stomatologiczna oraz leczenie zębów mlecznych.
Dr n. med. lek. stom. Joanna Sitko-Gap, prezes Polskiego Stowarzyszenia Higieny Stomatologicznej (PSHS), w rozmowie z podypomie.pl wskazuje, że obecne niedoszacowanie procedur stomatologicznych dla dzieci jest niebezpiecznym i lekkomyślnym procesem mogącym spowodować zachwianie systemu stomatologicznej opieki zdrowotnej mozolnie budowanego przez dekady.
– Naszym nadrzędnym celem w środowisku lekarzy stomatologów, higienistek stomatologicznych i asystentek stomatologicznych jest m.in. redukcja stanów patologicznych związanych z próchnicą i jej skutkami wśród zarówno dzieci, jak i dorosłych. Szczególnie niebezpieczne i niepokojące są próby ograniczenia nakładów na edukację zdrowotną i profilaktykę prowadzoną w gabinetach stomatologicznych, a wyraźnie odzwierciedlone niską wyceną punktową wymienionych procedur dla dzieci. Jako stowarzyszenie utrzymujemy stanowisko, że zaniedbanie i ograniczenie profilaktyki wczesnego wykrywania i leczenia stanów patologicznych jamy ustnej dzieci i młodzieży będzie w przyszłości skutkowało zwielokrotnionymi nakładami budżetu związanymi z leczeniem chorób układu stomatognatycznego, pokarmowego, krążeniowego i wielu innych w populacji dorosłych – wyjaśnia prezes PSHS.
Dodaje, że w ocenie stowarzyszenia należy rozważyć, czy w sytuacji rozwijającego się państwa możemy sobie pozwolić na tego typu postępowanie.
– Wyższa wycena świadczeń stomatologicznych dla dzieci jest warunkiem ich skutecznego leczenia. Niedoszacowanie świadczeń stomatologicznych spowoduje brak właściwego zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych dzieci – podsumowuje dr Joanna Sitko-Gap.