ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Prezes gdańskiej izby kontra twórcy serialu
Dr n. med. Roman Budziński, prezes OIL w Gdańsku, zarzuca Patrykowi Vedze szkalowanie chirurgów. I przedstawia dowody.
Postanowił udowodnić, że hasła są nieprawdziwe. Zwrócił się więc do NFZ o przedstawienie danych dotyczących śmiertelności po operacjach. Dodatkowo wysłał szczegółową ankietę do ponad 20 pomorskich szpitali.
W odpowiedzi NFZ podał, że w województwie pomorskim średnia śmiertelność pacjentów, którzy przeszli operacje, wynosiła 0,62 proc.
Na ankiety niedawno odpowiedziało dziewięć szpitali. Okazało się, że najmniejsza śmiertelność wynosiła 0,3 proc., a najwyższa 1,3 proc. – Najlepsze wyniki miały szpitale powiatowe, które zajmują się stosunkowo prostymi operacjami, np. wyrostka, przepukliny, żylaków. Wyższy odsetek dotyczy szpitali, które wykonują operacje kardiochirurgiczne i onkologiczne obarczone najwyższym ryzykiem – tłumaczy dr Budziński. Podkreśla, że wszystkie wyniki są zgodne ze standardami światowymi.
Wnioski? Zdaniem dr. Budzińskiego podkreślanie przez twórców, że film jest oparty na faktach, wprowadza publiczność w błąd, która tego typu informacje przyjmuje za pewnik. Podważa także zaufanie do lekarzy. Chirurg domaga się zaprzestania używania fałszywych haseł i żąda opatrzenia filmu hasłem „fikcja”. Sam także zamierza walczyć z psuciem wizerunku chirurgii i będzie dementować fałszywe informacje za pośrednictwem mediów samorządowych. Jest to tym bardziej ważne w sytuacji, gdy serial w wypożyczalniach internetowych w dalszym ciągu zajawia jedno z obraźliwych haseł.