ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Burza wokół źle przechowywanych szczepionek
W ocenie resortu zdrowia szczepionki czasowo przechowywane w temperaturze pokojowej nie zagrażają zdrowiu pacjentów. Sprawą jednak zajmie się prokuratura.
Jak informuje MZ, użycie przez lekarzy szczepionek czasowo przechowywanych w temperaturze pokojowej, mimo że jest nieprawidłowe, nie zagraża życiu ani zdrowiu pacjentów. Rozpowszechnianie tezy o śmiertelnym zagrożeniu wprowadza społeczeństwo w błąd i wywołuje całkowicie nieuzasadniony niepokój.
– Pacjenci są bezpieczni i zostali zaszczepieni preparatami spełniającymi wszelkie wymogi Światowej Organizacji Zdrowia – podkreśla Marcin Czech, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
Przypomnijmy, że wadliwie przechowywane szczepionki otrzymało 448 osób. Dotyczy to województwa lubuskiego, w którym październikowy huragan doprowadził do przerwania dostaw prądu. Z powodu przerwy w dostawie energii elektrycznej część szczepionek nie była przechowywana w należytej temperaturze. Zgodnie z procedurami świadczeniodawcy byli zobowiązani do zutylizowania tych preparatów bez względu na to, że tak krótkie przerwanie łańcucha chłodniczego nie wpłynęło negatywnie na wartość produktu, a tym samym nie wpłynęło także negatywnie na zdrowie osób zaszczepionych.
Resort zdrowia broni lekarzy, zaznaczając, że według rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia przechowywanie szczepionek poza optymalnym zakresem temperatur – nawet przez kilkanaście dni – nie stanowi zagrożenia dla życia ani zdrowia pacjentów, a jedynie skraca do kilku miesięcy kilkuletni okres przydatności szczepionek do użycia gwarantowany przez producenta. W skali kraju sprawa dotyczy niewielkiej liczby preparatów.
Urzędnicy zapewniają, że zarówno wojewodowie, jak i jednostki odpowiedzialne za kontrolę postępowali odpowiedzialnie i zgodnie z procedurami. Jeśli zachodziło podejrzenie co do postępowania niezgodnego z procedurami i prawem, wojewoda i inspektor sanitarny zgłosili te zdarzenia do prokuratury, która zbada sytuację.