Desperackie plany resortu zdrowia

Jeden lekarz na kilku dyżurach to desperacki krok rządzących – uważa samorząd lekarski i apeluje do ministra zdrowia o odejście od tego pomysłu.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy negatywnie ocenił projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. Na mocy projektowanych przepisów resort planuje wprowadzenie dwóch nowych rozwiązań, które odbiją się zarówno na warunkach pracy lekarzy, jak i bezpieczeństwie pacjentów.
Ministerstwo Zdrowia chce umożliwić dyrektorom szpitala sporządzenia takiego harmonogramu dyżurów medycznych, w których jeden lekarz dowolnej specjalności może być wyznaczony do pełnienia dyżuru na dowolnej liczbie różnych oddziałów szpitalnych.
Drugą propozycją jest to, aby umożliwić dyrektorowi szpitala nakazania łączenia przez lekarza pracy na oddziale szpitalnym jednocześnie z pracą w przychodni, również w zakresie dyżuru medycznego.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący zarządu OZZL, wyjaśnia, że w skrajnym przypadku może to oznaczać np. zobowiązanie lekarza ginekologa do pełnienia dyżuru jednocześnie na oddziale ginekologicznym, chirurgicznym, chorób dzieci, chorób wewnętrznych i neurologii oraz połączenie tego dyżuru z przyjmowaniem chorych w punkcie nocnej pomocy lekarskiej.
– Nie można nie zauważyć momentu, w którym rozporządzenie jest wydawane, gdy znaczna część lekarzy wypowiedziała klauzulę opt-out, bo nie chce już pracować ponad siły i stwarzać w ten sposób zagrożenia dla życia swojego i swoich pacjentów. Oceniając w takim kontekście proponowane rozporządzenie, należy uznać, że jest to desperacka próba ukrycia przez rządzących dramatycznej sytuacji w publicznej ochronie zdrowia oraz ucieczka od merytorycznego sposobu rozwiązania problemu w porozumieniu z lekarzami – zaznacza Krzysztof Bukiel.
Samorząd lekarski wezwał ministra zdrowia do rezygnacji z wydania tego rozporządzenia,
proponując podjęcie dialogu rządu z lekarzami w celu znalezienia kompromisowego rozwiązania.
Wprowadzenie nowych rozwiązań popiera z kolei Polska Federacja Szpitali. Jej postulaty dotyczące możliwości bardziej elastycznego zarządzania czasem pracy lekarzy przez menedżerów szpitali znalazły częściowo odzwierciedlenie w przedmiotowym projekcie rozporządzenia. Federacja zgłasza jednak propozycje dalej idących rozwiązań organizacyjnych w obliczu problemów kadrowych, które dotyczą także innych krajów europejskich.
– Uważamy, że całkiem spora część problemów kadrowych nie wynika z ilościowego niedoboru kadry medycznej, lecz bardziej ze sztywnego i nieoptymalnego modelu organizacji zabezpieczenia dyżurowego w szpitalach narzucanego przez obecnie regulacje prawne. Proponujemy, aby dyrektor szpitala konsultując się najpierw z dyrektorem ds. lecznictwa, dyrektorem ds. pielęgniarstwa oraz lekarzami kierującymi oddziałami, mógł elastycznie kształtować grafik dyżurów w szpitalu. Zmiany w tym zakresie powinny być poprzedzone rzetelną analizą obciążenia lekarzy pracą podczas dyżurów stacjonarnych. Jakość świadczonych usług musi być zachowywana oraz monitorowana. Proponujemy wprowadzenie możliwości dyżurowania lekarzy w szpitalu w sposób bardziej interdyscyplinarny. Oznacza to, że dla pacjentów objętych opieką szpitalną w określonych godzinach dyżury zabezpieczać mogliby lekarze pokrewnych lub uzupełniających się specjalizacji – proponuje Polska Federacja Szpitali.
INK