Potrzebna mobilizacja w sprawie krwi
Lekarze mogą pomóc lekarzom.
Rośnie zapotrzebowanie na krew. I nie chodzi tutaj tylko o sezonowy wzrost zużycia krwi w sezonie letnim, ale o stały trend – poinformowali lekarze kieleckich placówek zdrowia podczas poświęconej tej sprawie konferencji.
Doktor Agnieszka Stelmach-Gołdyś ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii (ŚCO) podkreśliła, że pacjentów stale przybywa. W przypadku rozpoznania ostrej białaczki, która jest stanem bezpośredniego zagrożenia życia, trzeba zacząć ją leczyć niezwłocznie. – Wiemy, że ten pacjent będzie potrzebował wielokrotnie kilkudziesięciu jednostek zarówno koncentratu krwinek czerwonych, jak i płytkowych na jedną hospitalizację. Nie mając tego zabezpieczenia, praktycznie nie możemy leczyć pacjentów – powiedziała.
– Jeśli nie mielibyśmy stałego zabezpieczenia krwi, nie byłoby możliwe leczenie. Przesunięcie terminu leczenia naszych pacjentów nie wchodzi w grę, bo stanowiłoby zagrożenie dla ich życia. Jeśli trafi się pacjent z bardzo rzadką grupą krwi, np. AB-, a musi mieć prawie codziennie przetaczaną krew, to wtedy mamy ogromny problem – dodała kierownik Oddziału Onkologii i Hematologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach Grażyna Karolczyk.
Jerzy Stalmasiński, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach, poinformował, że zapotrzebowanie na krew w 2019 roku wyniesie 36-37 tys. donacji. – Liczba ta z każdym rokiem będzie się zwiększać. Oceniamy, że za trzy, cztery lata będziemy musieli przekroczyć magiczną barierę 40 tys. donacji. Będzie to dla nas sporym wyzwaniem. Dlatego potrzebna jest społeczna mobilizacja, jeśli chodzi o honorowe oddawanie krwi – podkreślił dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach.
Warto, by gabinety lekarskie i szpitale włączyły się w popularyzację idei krwiodawstwa.