Czy tarcza antykryzysowa wystarczająco chroni lekarzy?

Stażyści, rezydenci, lekarze na kontraktach – tarcza pełna dziur

Zdaniem samorządu lekarskiego głosowana dziś w Sejmie tzw. tarcza antykryzysowa w niewystarczający sposób chroni lekarzy. Lista zgłoszonych uwag jest długa, wybraliśmy najważniejsze z nich.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej postuluje, aby w grupie pracowników, którzy będą mogli skorzystać z dofinansowania wynagrodzeń z powodu przestoju spowodowanego epidemią, ustawa wyraźnie wymieniła lekarzy wykonujących zawód w ramach kontraktów cywilnoprawnych. Lekarzom tym grozi ryzyko utraty możliwości zarobkowania, gdy placówki nie będą mogły zapewnić im środków finansowych.
Prezydium NRL domaga się ustanowienia ze środków budżetu państwa ubezpieczenia od utraconych zarobków dla wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów oraz zabezpieczenia środków finansowych na pomoc dla rodzin w wypadku śmierci lub ciężkiej choroby lekarza biorącego udział w niesieniu pomocy.
Oczekuje także uwzględnienia w wycenach świadczeń ambulatoryjnych udzielanych w warunkach epidemii koszt środków ochrony indywidualnej personelu medycznego – w formie przeliczników korygujących lub ryczałtów na każdy dzień udzielania świadczeń.
Choć Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 14 marca 2020 r. przewiduje finansowanie w najbliższych miesiącach świadczeniodawców niezależnie od liczby wykonanych świadczeń, to wątpliwe jest, aby podmiotom udało się nadrobić wymagane kontraktem świadczenia do końca 2020 r. W tym stanie rzeczy, konsekwencje finansowe zostaną przesunięte na koniec roku. – Należy już dziś rozważyć takie rozwiązania finansowania świadczeń, aby uwzględnić przy ich rozliczaniu brak możliwości zwiększenia liczby porad i zabiegów – postuluje w swoim stanowisku NRL. – Zapewnienie wypłaty 1/12 kontraktu z NFZ i rozliczenie ich w okresie dłuższym może nie być realną pomocą wobec rysujących się scenariuszy rozwoju pandemii.
Według samorządu lekarze z pierwszej linii walki z epidemią COVID-19 powinni otrzymać podwyżkę w formie np. dodatku specjalnego za świadczenie pracy w okresie zagrożenia.
Uwagi dotyczą także nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, która również znajduje się w głosowanym dziś w Sejmie pakiecie .
Naczelna Rada Lekarska domaga się, żeby oddelegowanie stażystów i rezydentów do walki z epidemią możliwe było jedynie za ich zgodą, a także z mocy ustawy uznane za równoznaczne z odbyciem odpowiedniej części stażu albo szkolenia specjalizacyjnego.
Kolejny postulat dotyczy zapisów specustawy o zwalczaniu COVID-19, a konkretnie kwestii zasiłków chorobowych o wymiarze 100 proc. podstawy. Według samorządu przepisy nie uwzględniają, i przez to dyskryminują, lekarzy samozatrudnionych i prowadzących działalność gospodarczą. – Uprawnienie do zasiłku chorobowego w wysokości 100% podstawy powinno obejmować wszystkich ubezpieczonych wykonujących zawód medycznych, a nie tylko pracowników podmiotów leczniczych – czytamy w podjętym stanowisku.
Jednocześnie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej domaga się zmian w prawie farmaceutycznym. Chodzi o przepis, który obecnie uniemożliwia praktykom lekarskim nabywanie bezpośrednio w hurtowni farmaceutycznej środków ochrony niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania praktyk. Takie prawo przysługuje natomiast podmiotom leczniczym. W ocenie samorządu niezrozumiałe jest, dlaczego podmioty lecznicze (nawet te jednoosobowe) będą mogły dokonywać zakupów w hurtowniach farmaceutycznych, a praktyki lekarskie nie. – Jeśli ten przepis nie zostanie znowelizowany, istnieje uzasadniona obawa, że ustawodawca doprowadzi do zwiększenia zagrożenia epidemicznego praktyk lekarskich, które będą pozbawione możliwości nabycia niezbędnych środków zabezpieczających – ostrzega samorząd.

id