Tarcza antykryzysowa wprowadziła instytucję koronera
Kto stwierdzi zgon podejrzanych o zakażenie i zakażonych SARS-CoV-2?
Wojewoda powoła lekarzy do stwierdzania zgonów osób podejrzanych o zakażenie SARS-CoV-2 albo zakażonych tym wirusem poza szpitalem – taki zapis znalazł się w art. 72 ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2, będącej kontynuacją pakietu tzw. tarczy antykryzysowej. Ustawa została uchwalona przez Sejm 9 kwietnia, 16 kwietnia Sejm przyjął część poprawek Senatu.
Według zapisów ustawy, stwierdzanie zgonów osób podejrzanych o zakażenie SARS-CoV-2 albo zakażonych tym wirusem poza szpitalem ma się odbywać na podstawie umowy „zawartej z osobą powołaną przez właściwego wojewodę i jest finansowane ze środków budżetu państwa z części, której dysponentem jest wojewoda”. Koronerzy zostaną wyposażeni w środki ochrony indywidualnej.
Problem stwierdzania zgonów poza szpitalami jest od wielu lat podnoszony przez środowiska medyczne. Przestarzała i nieprzystająca do rzeczywistości ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r. zawiera szereg zapisów budzących wątpliwości, w efekcie czego w licznych sytuacjach nie wiadomo, kto ma stwierdzić zgon i wystawić kartę zgonu. W czasie epidemii ten problem mógłby przybrać dramatyczne rozmiary.
– Coraz więcej osób przebywa w kwarantannie, część z nich z podejrzeniem zakażenia, zapewne też można się spodziewać większej liczby zgonów poza szpitalami – mówi Mariusz Małecki, prezes Porozumienia Podkarpackiego Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia, który od lat w swoim regionie walczy o powoływanie koronerów. – Można sobie wyobrazić dramatyczną sytuację, w której setki osób umierają w domach, rodziny czekają na stwierdzenie zgonu, a nie wiadomo, kto miałby wykonać tę czynność.
Według interpretacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych Porozumienia Zielonogórskiego, właściwym do powoływania koronerów jest starosta lub burmistrz miasta na prawach powiatu. W ustawie antykryzysowej zadanie to powierzono wojewodom. Zdaniem Mariusza Małeckiego jest to drugorzędna kwestia techniczna, a w obecnej sytuacji może to nawet lepsze rozwiązanie.
– Trzeba działać szybko, może organy państwowe będą skuteczniejsze od samorządów – mówi Mariusz Małecki.
Pozostaje pytanie, czy można być stuprocentowo pewnym, że zgon nie dotyczy osoby podejrzanej lub zakażonej, skoro część zakażeń koronawirusem przebiega bezobjawowo.