Szpital musi zamienić dyżur zdalny lekarza na stacjonarny

Sąd rozstrzygnął spór między szpitalem a Rzecznikiem Praw Pacjenta

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał, że zdalne dyżury lekarza na Oddziale Chirurgii Szczękowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu naruszają zbiorowe prawa pacjenta. Tym samym oddalił skargę na decyzję Rzecznika Praw Pacjenta.
Sprawą dyżurów w opolskim szpitalu zajął się Rzecznik Praw Pacjenta po informacji od pacjentki. Kobieta przyjmowała leki przeciwzakrzepowe. Kiedy po wyrwaniu zęba miała krwotok, zgłosiła się do szpitala. Nikt jednak z Oddziału Chirurgii nie mógł jej zbadać, bo od godz. 15-7 lekarz dyżurował pod telefonem. Z kolei lekarz z SOR-u miał wielu innych pacjentów wymagających pomocy. Pacjentka czekała na pomoc cztery godziny.
Rzecznik Praw Pacjenta wydał 24 lutego 2020 r. decyzję, w której stwierdził naruszenie przez szpital art. 59 ust. 1, art. 65 i 64 ustawy o prawach pacjenta. Uznał, że pacjenci Oddziału Chirurgii Szczękowej, na którym znajduje się łóżko intensywnej opieki medycznej, powinni mieć zapewnioną stałą opiekę.
Rzecznik nakazał szpitalowi wprowadzenie całodobowych dyżurów lekarskich, jednak nie pod telefonem, ale na oddziale.
Z decyzją rzecznika nie zgodziły się władze szpitala i tak sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Szpital domagał się uchylenia decyzji RPP. Według władz szpitala organizacja dyżurów jest prawidłowa, pacjentka otrzymała pomoc.
Jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę szpitala, jako niezasadną. Potwierdził, że brak możliwości otrzymania natychmiastowej pomocy to działanie naruszające zbiorowe prawa pacjentów (czyli bezprawne, zorganizowane działania lub zaniechania podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, mające na celu pozbawienie pacjentów praw lub ograniczenie tych praw, w szczególności podejmowane w celu osiągnięcia korzyści majątkowej).
Według NSA zarządzenie dyrektora szpitala wprowadzające dyżury zdalne było niezgodne z prawem i utrudniało udzielenie pomocy medycznej.

id