Niedzielski zaskoczony widmem strajku lekarzy

Resort stawia na poczucie odpowiedzialności i dialog

Minister Adam Niedzielski powiedział w czwartek, że niepokoi go, iż w trakcie rozmów z personelem medycznym na temat podwyżek „pojawia się presja, jeszcze w kontekście trzeciej fali, która się rozwija, straszenia strajkiem czy protestem".

Podczas konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej Niedzielski był pytany o kwestię negocjacji podwyżek z personelem medycznym i czy widzi szansę na osiągnięcie porozumienia, gdy część personelu, dla której poziom proponowanych podwyżek nie jest satysfakcjonujący, zapowiada strajki.

Przypomnijmy, że Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wezwał związki zawodowe uczestniczące w obradach Zespołu Trójstronnego ds. ochrony zdrowia do odrzucenia propozycji rządowej dotyczącej płac minimalnych. Zgodnie z nią wynagrodzenie lekarzy specjalistów wynosiłaby od lipca co najmniej 1,31 średniej krajowej.

OZZL, który pomaga się potrójnej średniej dla specjalisty i podwójnej dla lekarza bez specjalizacji, uznał rządową propozycję za wyraz arogancji i lekceważenia rządzących wobec lekarzy.

Związek przestrzegł ministra , aby nie próbował zawierać „umowy społecznej” dotyczącej publicznej ochrony zdrowia bez udziału lekarzy, reprezentowanych przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.

OZZL wezwał lekarzy, aby wstępowali na drogę sporu zbiorowego w swoich miejscach pracy lub gremialnie zwalniali się z pracy.

Niedzielski odparł, że aby osiągnąć porozumienie, musi być ono zaakceptowane przez obie negocjujące strony.

- Dostrzegając problem poziomu wynagrodzeń i przede wszystkim pewnej gwarancji dla tych wynagrodzeń i kształtowania ich w czasie, podjąłem dyskusję, rozmowy z całym środowiskiem lekarskim, pielęgniarek i innych zawodów medycznych i niemedycznych pracujących w sektorze opieki zdrowotnej. Te rozmowy prowadzimy od początku stycznia, staramy się przedstawić swoje punkty widzenia - zapewnił.

Minister zaznaczył, że niepokoi go, iż w trakcie "takiej rozmowy partnerskiej pojawia się presja, jeszcze w kontekście trzeciej fali, która się rozwija, straszenia strajkiem czy protestem".

- Wydaje mi się, że odpowiedzialne zachowanie w tej sytuacji to jest rozmowa, dialog. Propozycje, które przedstawiamy, są przez część partnerów społecznych akceptowane jako punkt wyjścia do dyskusji i dlatego tym bardziej jestem zaskoczony takimi reakcjami - przyznał minister.

- Odbieram je po prostu jako pewien element negocjacyjny w trakcie prowadzonych rozmów - dodał Niedzielski.



id