BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Lekarze muszą oddać pomoc z tarczy, paramedycy - niekoniecznie
Samorząd lekarski zawiedziony nierównym traktowaniem
Lekarze prowadzący swoje praktyki, którzy liczyli na umorzenie subwencji Polskiego Funduszu Rozwoju, rozczarują się.
Z pisma, które otrzymało Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej od Polskiego Funduszu Rozwoju jasno wynika, że takich planów nie ma.
Co ciekawe, umorzenia przewidziano dla przedsiębiorców wykonujących działalność fizjoterapeutyczną oraz paramedyczną, czyli na przykład w takich dziedzinach jak: irydologia, homeopatia, akupunktura, akupresura itp. Oni - w przeciwieństwie do właścicieli praktyk lekarskich, dentystycznych, czy szpitali - mogą starać się o anulowanie należności.
Według samorządu lekarskiego, wygląda na to, że obecna władza zamierza odbudowywać system ochrony zdrowia w oparciu o działalność paramedyczną. – W jaki inny sposób wytłumaczyć objęcie możliwością zwolnienia z obowiązku zwrotu subwencji jedynie fizjoterapeutów i zajmujących się działalnością paramedyczną? Czy w ślad z takimi działaniami nie powinna nastąpić zmiana nazwy resortu na Ministerstwo Parazdrowia? – czytamy w komunikacie NRL.
O umorzenie praktykom lekarskim subwencji Polskiego Funduszu Rozwoju Naczelna Rada Lekarska wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego 22 kwietnia.
23 marca premier zdecydował o umorzeniu 25 proc. kwoty subwencji PFR podmiotom gospodarczym, które skorzystały z Tarczy 2.0.
NRL wnosiła o umorzenie całej części podlegającej zwrotowi. Apelowała o dostrzeżenie trudnej sytuacji przedsiębiorstw medycznych, w tym tych, które nie mają umowy z NFZ.
Samorząd lekarski przypomina, że od początku epidemii placówki ponosiły duże nakłady na reorganizację poradni i wdrożenie procedur bezpieczeństwa.
Ponadto placówki medyczne podlegały obostrzeniom na mocy wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego i zaleceń ministra zdrowia. Skutkowały one m.in koniecznością zmniejszenia liczby przyjmowanych pacjentów, a co za tym idzie – spadkiem przychodów.
– Jak dotąd, poza elementami Tarczy 1.0 placówki ochrony zdrowia nie doczekały się wsparcia, nie licząc 3-procentowego dodatku do faktur wystawianych od lipca ub.r. Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Jakiekolwiek ułatwienia w wykonywaniu obowiązków administracyjnych związanych z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej ustały we wrześniu ubiegłego roku, a cały czas wdrażane są kosztowne reformy (np. w obszarze cyfryzacji opieki zdrowotnej) – zauważa NRL.
Dlatego – według samorządu – umorzenie podlegających zwrotowi 25 proc. subwencji PFR podmiotom wykonującym działalność leczniczą jest niezbędne.
Przypomnijmy, że o środki rządowej pomocy mogły się starać firmy, które w czasie pandemii odnotowały spadek obrotów. Był to sposób na uniknięcie zwolnień i bankructw. Jeśli firma działała przez 12 miesięcy od momentu otrzymania subwencji, to bezwarunkowo musi zwrócić 25 proc. otrzymanej kwoty, o ile w tym czasie utrzymała liczbę pracowników. Jeśli były zwolnienia – kwota zwrotu jest proporcjonalnie większa.