ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Upaństwowienie ratownictwa medycznego realnym scenariuszem
Rzecznik resortu zdrowia tłumaczy, dlaczego to konieczne
- Nie może być tak, że minister zdrowia dysponuje środkami finansowymi, a nie ma wpływu na zarządzanie ratownictwem. Gdyby ten wpływ posiadał, czyli stacje byłyby w zarządzie wojewodów - takie propozycje są przewidziane w ustawie o systemie ratownictwa medycznego - wówczas wraz za środkami szłyby bardzo szybko decyzje – powiedział Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Potwierdził tym samym, że resort rozważa centralizację ratownictwa medycznego. O tym, że taka opcja brana jest bardzo poważnie pod rozwagę, informował minister zdrowia Adam Niedzielski. W wywiadzie w RMF FM mówił, że do tego skłania napięta sytuacja i protesty ratowników.
W ostatnich dniach na ulice stolicy nie wyjechało kilkadziesiąt karetek. Ratownicy domagają się podwyżek. Resort twierdzi, że pieniądze przekazał, ale pracownicy mówią, że pieniędzy nie zobaczyli.
Według Andrusiewicza, mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją, w której minister zdrowia decyduje o zwiększeniu finansowania stacji pogotowia, a dyrekcja stacji na to się nie decyduje. Nie byłoby to możliwe, gdyby minister poprzez wojewodów zarządzał stacjami.
Rzecznik wyjaśnił, że obecnie stacje pogotowia są zarządzane przez samorządy. W przypadku Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SPZOZ w Warszawie, jest to marszałek województwa mazowieckiego. W rezultacie doszło do sytuacji, w której decyzja ministra zdrowia o zwiększeniu finansowania stacji pogotowia, nie przyniosła poprawy. - Jest deklaracja, jest uchwała Rady Ministrów o zwiększeniu finansowania już od tego roku. Stosowana decyzja ministra finansów została przekazana wojewodom o zwiększeniu planów finansowych dla ratownictwa. I mamy sytuację, gdzie dyrektor jednej stacji pogotowia, nie zważając na przeksięgowania w budżecie, nie decyduje się na podwyżki. Tłumacząc się, że on na 1 października nie ma środków finansowych - przekazał rzecznik.
Przypomniał, że NFZ za usługi medyczne płaci pod koniec miesiąca, a nie na początku.