Pikietowały pod domem lekarki, teraz staną przed sądem

Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec kobiet nękających lekarkę

Trzy kobiety odpowiedzą przed sądem za uporczywe nękanie lekarki – kardiologa dziecięcego z Oddziału Kardiologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Kobiety pikietowały przed pracą i domem lekarki, bo nie zgadzały się z zasadami reżimu sanitarnego wprowadzonymi w szpitalu.
Zajście miało miejsce 18 października. Niezadowolone kobiety miały transparenty i wykrzykiwały, że nie godzą się na segregację sanitarną oraz podawanie niebezpiecznych preparatów. Groziły, że nie odpuszczą, a relację opublikowały na Facebooku.
Jak informuje Małgorzata Dziewońska z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, ich zachowanie mogło narazić lekarkę na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu lekarza. Wzbudziło też u pokrzywdzonej lęk o siebie i bliskich, poczucie poniżenia przed opinią publiczną, a także naruszyło jej prywatność.
Co było przyczyną ataku? Ordynator Oddziału zarządził, że w pracowni USG, która mieści się przy wejściu do Oddziału Kardiologii Dziecięcej, nie powinny być przyjmowane dzieci z opiekunami niezaszczepionymi bądź takimi, którzy nie przeszli COVID-19 lub nie mają ujemnego wyniku testu PCR na obecność SARS-CoV-2. Ograniczenia te zostały wdrożone na polecenie dyrektora szpitala i miały na celu ochronę ciężko chorych pacjentów, często z obniżoną odpornością, przebywających na oddziale szpitala.
Dlatego odmówiono wykonania dziecku jednej z kobiet badania USG serca i odesłano do poradni kardiologii dziecięcej, znajdującej się obok oddziału. Tam przeprowadzane są świadczenia ambulatoryjne i nie ma żadnych wymogów co do szczepienia, zarówno dziecka jak i opiekuna.
Kobieta nie zastosowała się do polecenia. Postanowiła zorganizować wraz z innymi kobietami pikiety, podczas których głosiły pod adresem lekarki treści kwalifikowane jako groźby karalne i zniesławienie.
Kobietom grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

id