Lekarze zostali wysłuchani, gdy 84 z nich złożyło wypowiedzenia

Problem szpitala w Krakowie-Prokocimiu zażegnany, ale czy rozwiązany?

Widmo zamknięcia oddziałów i ewakuacji pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu zostało oddalone – poinformował dyrektor Wojciech Cyrul. W czwartek, czyli niemal w ostatniej chwili, lekarze porozumieli się z dyrekcją szpitala. To jednak nie kończy sprawy.
Lekarze domagali się lepszych warunków pracy, m.in. zwiększenia liczby personelu i wyższych pensji. Zwracali uwagę, że podobne szpitale w państwach zachodnich funkcjonują inaczej: są lepiej finansowane, a lekarze mają dla każdego pacjenta więcej czasu.
Pod koniec września medycy zaczęli składać wypowiedzenia, co groziło od stycznia paraliżem największego tego typu szpitala na południu Polski. Łącznie wypowiedzenia złożyło 84 lekarzy.
Podczas negocjacji płacowych z dyrekcją kwotą wyjściową były - według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy –trzy średnie krajowe dla specjalistów. W trakcie rozmów ta kwota została obniżona.
Szczegółów wprawdzie nie podano, ale wiadomo, że lekarze zobowiązali się wycofać wypowiedzenia. Nie ma jedna gwarancji, że wszyscy to uczynią.
Przedstawicie OZZL podkreślają, że bez wzrostu wycen świadczeń sytuacja szpitala nie poprawi się. Konieczna jest też pomoc w spłacie dotychczasowych zobowiązań szpitala, które opiewają na 37 mln zł.
Na razie w tej kwestia nie padły jednak żadne deklaracje decydentów. Dlatego 11 stycznia dyrektor Cyrul ma się spotkać z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. Zapewnia on jednak, że dzięki zawartemu porozumieniu z lekarzami w najbliższych dniach lecznica będzie funkcjonować stabilnie.
W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym funkcjonują 22 oddziały i 32 poradnie specjalistyczne. Lecznica dysponuje ponad 400 łóżkami. Stanowi również bazę dydaktyczną i badawczą dla Instytutu Pediatrii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum, w którym odbywa się kształcenie przyszłej kadry medycznej. Prowadzi też badania naukowe.

id