BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Notoryczne braki w obsadach karetek pogotowia w stolicy
Ministerstwo żąda prawidłowego funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego
Problem niedostępności zespołów ratownictwa medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu „Meditrans” w Warszawie pogłębia się z miesiąca na miesiąc – wskazuje Ministerstwo Zdrowia i wzywa dyrekcję do podjęcia działań naprawczych.
Resort zdrowia prowadzi w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego ciągłą analizę aktywności zespołów ratownictwa medycznego.
– Analiza braku dostępności zespołów ratownictwa medycznego (ZRM) trwającej 7 godzin i więcej za okres od 1 stycznia br. do 6 lutego br. dla rejonu operacyjnego RO14/01 wynosiła łącznie: 212 niedostępnych ZRM podczas dyżuru dziennego i 155 niedostępnych ZRM podczas dyżuru nocnego – wskazał Waldemar Kraska w cytowanym przez PAP piśmie do Karola Bielskiego, dyrektora „Meditransu” w Warszawie.
Rejon operacyjny RO14/01 obsługiwany przez warszawski „Meditrans” jest największy na Mazowszu, obejmuje stolicę oraz Otwock, Piaseczno, Pruszków i Wołomin. Dysponuje łącznie 80 zespołami ratownictwa medycznego, co stanowi 5,02 proc. zespołów w kraju. Jednocześnie odpowiada za 37 proc. niedostępnych ZRM na zmianie dziennej i 38 proc. niedostępnych ZRM na zmianie nocnej.
– Zaistniała sytuacja stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Warszawy oraz okolicznych miejscowości, znajdujących się w rejonie operacyjnym RO14/01, zabezpieczanym przez ZRM, których dysponentem jest WSPRiTS „Meditrans” w Warszawie – podkreślił Waldemar Kraska.
– W związku z powyższym, proszę o pilne podjęcie działań mających na celu przywrócenie prawidłowego funkcjonowania ZRM w kierowanym przez Pana podmiocie – zwrócił się do dyrektora Bielskiego.
Wcześniej, w połowie stycznia, wiceminister Kraska wystąpił do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika o wyjaśnienia ws. sygnałów zgłaszanych do resortu przez pracowników „Meditransu”, a dotyczących m.in. nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.
W kolejnym piśmie do marszałka z 31 stycznia br. MZ podawało, że „rekordowa niedostępność ZRM w ciągu jednego dnia w styczniu wyniosła 16 ZRM, czyli 20 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie dziennej i 12 w ZRM, tj. 16 proc. wszystkich ZRM dysponenta na zmianie nocnej”.
Waldemar Kraska zaznaczył w nim, że informacje dotyczące nasilających się braków kadrowych u dysponenta napływają do ministerstwa nie tylko w formie doniesień od pracowników, ale również ze strony wojewody mazowieckiego, który zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym jest odpowiedzialny za planowanie, organizowanie, koordynowanie systemu oraz nadzór nad systemem na terenie województwa.
– Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki, problem z zabezpieczeniem kadry w ZRM był obserwowany już w latach ubiegłych. Nasilenie tego problemu jest widoczne od roku 2021, szczególnie od września, gdy rozpoczęła się akcja strajkowa ratowników medycznych – zaznaczył wiceminister Kraska.
– Do chwili obecnej pozostali dysponenci z terenu województwa mazowieckiego rozwiązali tę sytuację i sporadycznie zgłaszają braki w zespołach. Problem nadal eskaluje wyłącznie w podmiocie zabezpieczającym RO14/01 Warszawa. Powyższe potwierdza się również w monitoringu prowadzonym przez MZ – dodał.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz pytany w czwartek o dostępność karetek w stolicy i sytuację w „Meditransie” stwierdził, że w ostatnich miesiącach już kilkakrotnie resort prosił zarówno dyrektora „Meditransu”, jak i marszałka województwa mazowieckiego o wyjaśnienia niepokojących sygnałów oraz niedostępności poszczególnych zespołów ratownictwa medycznego.
– O ile w całym kraju nie widzimy problemów w działaniu ZRM, o tyle w Warszawie notorycznie powtarzają się niepokojące sytuacje. Oczekujemy pilnych działań dyrekcji i władz samorządu, bo tolerowanie sytuacji, w której występują braki w obsadach karetek pogotowia, stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi – zaznaczył rzecznik.