Niedzielski o odmowie aborcji na Podlasiu: „kolosalna manipulacja"

Wyniki ustaleń Rzecznika Praw Pacjenta

Żadna z placówek nie odmówiła legalnej aborcji kobiecie, która zaszła w ciążę wskutek gwałtu. Okazało się też, że chodzi o osobę dorosłą, a nie o 14-latkę – takie fakty ustalił w swoim postępowaniu Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
− W tej sprawie mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją – ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski.
Afera wybuchła w styczniu, kiedy Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny − FEDERA poinformowała, że 14-letnia dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną zaszła w ciążę, po tym jak została zgwałcona przez wujka.
W lokalnych szpitalach lekarze mieli odmówić legalnej w tym przypadku aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie, dzięki interwencji fundacji. Organizacja później nagłośniła sprawę. Wezwała też do natychmiastowego zniesienia klauzuli sumienia.
Sprawą zajął się m.in. Rzecznik Praw Pacjenta, który 9 lutego przedstawił wyniki sporządzonego raportu. Jak poinformował, okazało się, że nie dotyczyła ona 14-latki, ale osoby dorosłej, u której 29 grudnia ub.r. w 3 godziny od wydania przez prokuraturę zaświadczenia o możliwości wykonania legalnej aborcji przeprowadzono taki zabieg w jednej z placówek w Warszawie.
− Wcześniej odbyła się konsultacja psychiatryczna i konsylium, po którym specjaliści ocenili, że pacjentka jest świadoma tego, co chce zrobić, ma możliwość pokierowania swoim losem i taki zabieg może się odbyć − powiedział Bartłomiej Chmielowiec.
Dodał także, że nie potwierdziła się informacja, aby w jakiejś placówce medycznej na Podlasiu odmówiono pacjentce wykonania zabiegu legalnej aborcji. − Żaden ze szpitali nie potwierdził, że doszło do takiej sytuacji, czyli do odmowy wykonania aborcji. Zebrany materiał, wyjaśnienia placówek szpitalnych, zebrana dokumentacja, ale również rozmowa z personelem, bo takie rozmowy były prowadzone na miejscu, nie potwierdziły, że tejże pacjentce odmówiono dokonania legalnej aborcji – powiedział Rzecznik Praw Pacjenta.
Minister zdrowia Adam Niedzielski ocenił, że zebrane w tej sprawie informacje wskazują, że mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją.
− Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia − odniósł się do sprawy podczas konferencji prasowej we Wrocławiu minister Niedzielski.
Kilka dni wcześniej pytany o sprawę mówił, że jest ona bulwersująca. Podkreślał wiek skrzywdzonej oraz to, że w przypadku ciąży z gwałtu pacjentka miała prawo skorzystać z aborcji. Jeśli lekarz powołał się na klauzulę sumienia, szpital miał obowiązek wskazać miejsce, gdzie taki zabieg jest dostępny.
Prokuratura Krajowa przekazała potem, że jedna z białostockich prokuratur prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego niepełnosprawnej 24-letniej kobiety, dementując doniesienia, że ofiara miała 14 lat. Sprawca na początku roku usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 198 Kodeksu karnego, czyli seksualnego wykorzystania niepoczytalności lub bezradności. Grozi mu za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Dwa dni temu FEDERA sprostowała wcześniejszą informację i potwierdziła, że chodzi o 24-letnią kobietę, a nie o nastolatkę. Organizacja utrzymuje, że „wszystkie pozostałe informacje dotyczące tej sprawy są prawdziwe”.

id