Rewolucja w poradniach – więcej pacjentów pierwszorazowych albo kary finansowe
Kij zamiast marchewki dla placówek, które nie dostosują się do nowych zasad
Poradnie czeka rewolucja. Te, które przyjmują za mało pacjentów pierwszorazowych, zostaną ukarane finansowo. Metoda kija ma przyczynić się do zmniejszenia kolejek do specjalistów – takie plany ujawnili przedstawiciele resortu i NFZ 6 lutego, podczas obrad sejmowej podkomisji do spraw organizacji ochrony zdrowia.
W czwartek posłowie zapoznali się ze szczegółami tzw. odwróconej piramidy świadczeń – flagowej reformy systemu ochrony zdrowia minister Izabeli Leszczyny.
Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz mówił, że program jest realizowany z funduszy unijnych, prace są zaawansowane, a kluczowe rozporządzenie prezesa NFZ ukaże się w najbliższych dniach.
Główne założenia to przeniesienie opieki lekarskiej na niższe poziomy, bardziej racjonalne wykorzystanie sprzętu i kadr, a przede wszystkim - skrócenie kolejek do lekarzy. Wiceminister Szafranowicz wyjaśnił, że rozporządzenie wprowadzi nowy system rozliczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS), który ma prowadzić do zwiększenia liczby pacjentów pierwszorazowych.
Co zakłada plan?
Dla każdego rodzaju poradni specjalistycznej obliczono medianę przyjęć pacjentów pierwszorazowych. Placówki, które mają mniej pacjentów przyjmowanych po raz pierwszy, będą musiały się poprawić. Jeśli tego nie zrobią, dostaną tylko 75 proc. dotychczasowej stawki.
Jak to ma działać?
Wiceminister zdrowia podał przykład poradni kardiologicznej. Jeśli w tego typu poradniach odsetek pacjentów pierwszorazowych wynosi 15 proc. (mediana), a dana poradnia ma na przykład 5 proc., to zostanie poproszona, by w ciągu kwartału podniosła wskaźnik o 3 pkt. proc. W kolejnym kwartale – ponownie będzie musiała poprawić wskaźniki o 3 punkty – i tak dalej, aż osiągnie wymagany wskaźnik.
- Jeśli tego nie zrealizuje, to za każdą następną wizytę, oprócz pierwszorazowej, zapłacimy 75 proc. stawki. Czyli będziemy odbierać pieniądze - zaznaczył Szafranowicz. Podkreślił, że to będzie mobilizowało do poprawy wyniku. - Mamy symulacje, że kolejki do poradni kardiologicznej mogą się skończyć w ciągu 2,5-3 lat - powiedział Szafranowicz. Podkreślił, że z tego systemu wyłączona będzie pediatria i onkologia.
Ile wynosi mediana?
Dyrektorka Departamentu Analiz i Strategii w Ministerstwie Zdrowia Agata Śmiglewska dodała, że mediana ogólnopolska dla różnych poradni jest bardzo różna- od 6 proc. do 50 proc.
Śmiglewska w uzupełnieniu powiedziała, że podmioty dostaną informację, jaka jest ogólnopolska mediana w danej poradni, i będą miały czas do września, aby się dostosować. - Kij zadziała tak, że mało który podmiot zasłuży na karę. I na to liczymy, bo celem nie jest karanie, tylko podniesienie odsetka pacjentów pierwszorazowych - dodała.
To nie koniec reform. Śmiglewska podkreśliła, że obecnie około 30 proc. pacjentów z rozpoznaniem w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej kwalifikuje się do leczenia w podstawowej opiece zdrowotnej. W kardiologii takim przykładem jest nadciśnienie. – Pacjentowi z dusznością lekarz może wystawić kilka skierowań, przez co ograniczony dostęp wykorzystywany jest nadmiarowo - mówiła.
Śmiglewska mówiła, że opracowany został schemat dla lekarzy POZ – w jakiej sytuacji pacjent powinien być przekazany do AOS, a kiedy do szpitala. Temu służyć mają pakiety procedur, by w ramach jednej wizyty lekarz mógł potwierdzić lub wykluczyć chorobę, bez mnożenie wizyt. - Pracujemy obecnie nad trzema dziedzinami: kardiologią, pulmonologią i endokrynologią - mówiła. Jako pierwsze wdrożone będą rozwiązania z obszaru kardiologii. - Równolegle, oprócz tych dziedzin, zaczynamy prace w dziedzinie okulistyki, laryngologii i neurologii – dodała przedstawicelka resortu.
Reforma nie omienie szpitali
Reforma ma polegać na jednoczesnym wprowadzaniu zmian w podstawowej opiece zdrowotnej, specjalistyce i szpitalnictwie. Co się zmieni w szpitalach? Filip Urbański z Departamentu Analiz Monitorowania Jakości i Optymalizacji Świadczeń NFZ wyjaśnił, że rozważane jest wprowadzenie różnych wariantów wyceny świadczeń szpitalnych w zależności od chorób współtowarzyszących, by uniknąć mnożenia pobytów pacjentów i rozbijania świadczeń na więcej niż jedno.
Gdzie jest marchewka?
W dyskusji głos zabrał Krzysztof Zdobylak, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. transformacji i strategii rozwoju systemu ochrony zdrowia, który podkreślił, że nie należy czekać ze zwalczaniem patologicznych zjawisk na wielkie reformy, lecz reagować na nie na bieżąco.
Przedstawiciel NIL mówił, że obecnie pierwszym krokiem pacjenta w opiece zdrowotnej wcale nie jest POZ, ale droga ta często zaczyna się od internetu, apteki i SOR. Pytał też, jakie wsparcie uzyskają placówki, które zachęci je do wdrażania zmian.