Reforma pod presją czasu i długu
Projekt ustawy o modernizacji szpitali powróci po raz czwarty
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała powrót projektu ustawy o modernizacji szpitali. Choć dokument był już trzykrotnie wstrzymywany przez Radę Ministrów, resort zdrowia zapewnia, że prace nad czwartą wersją są na finiszu. Tymczasem czas nagli – nie tylko zadłużone są szpitale, ale także rząd, który może utracić nawet 18 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) przeznaczonych na system ochrony zdrowia.
Ustawa-widmo
Projekt reformy, jeden z tzw. kamieni milowych KPO, miał być fundamentem modernizacji szpitalnictwa. Jednak los ustawy jest niepewny – z jednej strony opozycja Lewicy ostrzega przed automatycznym zamykaniem oddziałów i „ukrytą prywatyzacją”, z drugiej samorządy protestują, że nie udźwigną ciężaru zabezpieczania kredytów z BGK dla własnych placówek.
Tymczasem liczby są nieubłagane: zadłużenie szpitali w Polsce sięga dziś 27 mld zł, z czego ponad 8 mld przypada na placówki powiatowe. Dane Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych wskazują, że tylko w 2024 roku dług tych szpitali wzrósł o kolejne 1,5 mld zł.
– Musimy je uratować – mówiła ministra Leszczyna 22 maja w Łodzi podczas spotkania z dyrektorami szpitali. – Nie wyobrażam sobie, by zamykać powiatowe szpitale. To się nie wydarzy. Każdy szpital musi zostać – szyty na miarę lokalnych potrzeb zdrowotnych.
Preferencyjny kredyt z umorzeniem
Trzonem reformy ma być nowy mechanizm finansowy – preferencyjne kredyty z Banku Gospodarstwa Krajowego, które – jeśli placówka zrealizuje plan naprawczy – będą mogły być częściowo umarzane.
– Jeśli szpital zacznie się bilansować, każdego roku jedna dziesiąta jego długu będzie umarzana – wyjaśniała Leszczyna.
Do tego mają dojść nowe narzędzia konsolidacyjne, uproszczenie łączenia SPZOZ-ów z innymi formami prawnymi (pod kontrolą podmiotów publicznych) oraz elastyczne przekształcanie oddziałów – z hospitalizacji na leczenie jednodniowe lub ambulatoryjne.
Choć resort zapewnia, że nowa ustawa jest dla szpitali szansą, przeciwnicy projektu widzą w niej zagrożenie centralizacją i ograniczeniem roli samorządów. Związek Powiatów Polskich ostrzega, że zmuszanie JST do zabezpieczania kredytów może zmrozić lokalne inwestycje. Pojawiają się też głosy, że nowe zasady mogą przyspieszyć zamykanie nierentownych oddziałów.
Krytyka dotyczy też konsolidacji – wcześniej proponowane łączenie SPZOZ-ów z podmiotami prawa handlowego wywołało ostrą reakcję opozycji. W nowej wersji ministerstwo zapowiada zabezpieczenia – m.in. zakaz prywatyzacji oraz konieczność zachowania większościowego udziału podmiotów publicznych.
Bruksela patrzy
Problem w tym, że opóźnienia legislacyjne mogą zagrozić wypłacie miliardów z KPO. Komisja Europejska – jak informuje „Money.pl” – jest świadoma politycznego impasu i możliwego fiaska reformy. W najgorszym scenariuszu środki na ochronę zdrowia (ok. 18 mld zł) zostaną zmniejszone lub przesunięte na inne cele.
– Jeśli projekt reformy szpitali nie przejdzie przez rząd i parlament, a potem nie zostanie podpisany przez prezydenta Karola Nawrockiego, konieczne będą trudne negocjacje z KE – ostrzega „Money.pl”.
Choć istnieje szansa na wydłużenie terminu lub zmianę zobowiązania (jak miało to miejsce w przypadku ozusowania umów-zleceń), to czas gra na niekorzyść rządu. Do tej pory Polska otrzymała z KPO 67 mld zł, a kolejny przelew – 26,3 mld zł – planowany jest na sierpień. Rząd musi jednak wykazać się postępem w realizacji wszystkich kamieni milowych – także tych najtrudniejszych politycznie.
Nowa wersja ustawy ma trafić do Rady Ministrów latem, a prace legislacyjne rozpocząć się jesienią.