ZUS zmieni zasady L4
Nowe obowiązki budzą obawy lekarzy
Rząd przyjął projekt ustawy, który ma zmienić sposób wydawania orzeczeń lekarskich przez ZUS i zasady kontroli zwolnień lekarskich. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekonuje, że chodzi o uproszczenie procedur, skrócenie kolejek i lepsze wykorzystanie pracy lekarzy. Medycy widzą w tym jednak także nowe obowiązki i odpowiedzialność, które mogą ich dodatkowo obciążyć.
Lekarz orzecznik na umowie
Zgodnie z projektem, lekarze orzecznicy ZUS będą mogli pracować zarówno na etacie, jak i na umowie o świadczenie usług. Rząd zapowiada też wzrost wynagrodzeń o około 25 proc. Płace mają być powiązane z wysokością średniej krajowej.
W ZUS pojawić się mają również młodsi lekarze – do orzekania dopuszczeni będą specjaliści z co najmniej pięcioletnim stażem. W określonych przypadkach do procesu orzekania włączone zostaną też inne zawody medyczne: fizjoterapeuci i pielęgniarki będą mogli wydawać decyzje np. w sprawach dotyczących rehabilitacji lub samodzielnej egzystencji pacjentów.
Nowa organizacja pracy w ZUS
Rząd planuje konsolidację orzecznictwa w większych jednostkach, co ma poprawić jakość obsługi pacjentów i skrócić czas oczekiwania. Lekarze orzecznicy zyskają wsparcie asystentów medycznych. Ich zadaniem będzie przejęcie części obowiązków administracyjnych.
Wprowadzony zostanie również maksymalny, 30-dniowy termin na wydanie orzeczenia. Dziś w wielu przypadkach pacjenci czekają na decyzję miesiącami.
Zmieni się także model orzekania, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji decyzje będzie wydawał jeden lekarz. W drugiej instancji orzekać będzie inna osoba, o odpowiedniej specjalizacji i doświadczeniu.
Elastyczne zwolnienia lekarskie
Najwięcej emocji budzi jednak propozycja dotycząca zwolnień lekarskich. Projekt zakłada, że pacjent może być niezdolny do pracy w jednym miejscu, ale zdolny w drugim – jeśli charakter obowiązków na to pozwala.
Przykład? Chirurg ze złamanym palcem nie wykona operacji, ale może prowadzić zajęcia ze studentami. Z kolei dziennikarz z chrypką nie poprowadzi audycji, ale spokojnie napisze artykuł.
Resort przekonuje, że zmiana jest racjonalna i lepiej oddaje rzeczywistość. – Niezdolność do pracy nie zawsze oznacza całkowitą niemożność wykonywania obowiązków – tłumaczą urzędnicy.
Lekarze ostrzegają
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) ma jednak poważne zastrzeżenia. Już w ubiegłym roku samorząd ostrzegał, że nowe przepisy przenoszą na nich obowiązki, które w praktyce należą do medycyny pracy.
– Lekarz prowadzący nie ma pełnej wiedzy o warunkach pracy pacjenta, ani dostępu do dokumentacji z innych miejsc zatrudnienia – tłumaczy NRL. – To nie jest nasza rola. Zadaniem lekarza jest leczenie, a nie wspieranie administracji ZUS.
Lekarze podkreślają też, że analiza, które obowiązki pacjent może wykonywać mimo choroby, wymaga czasu, którego w codziennej praktyce po prostu brakuje. Zwracają też uwagę na brak szczegółowych rozwiązań dotyczących finansowania nowych obowiązków i wątpliwości interpretacyjnych, np. w kwestii kontroli zwolnień poza granicami kraju.
Projekt zmian w systemie orzecznictwa ZUS ma wejść w życie 1 stycznia 2026 roku, jeśli zostanie przyjęty przez parlament i podpisany przez prezydenta.