Dermatolodzy: łysienie nie jest problemem kosmetycznym, tylko chorobą

Stanowisko PTD w odpowiedzi na plagę gabinetów bez uprawnień

Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) opublikowało stanowisko w sprawie diagnostyki i leczenia chorób przebiegających z nadmiernym wypadaniem włosów. W dokumencie jednoznacznie podkreślono, że:
„Diagnostyka i leczenie nadmiernego wypadania włosów (łysienia) oraz chorób skóry głowy należą wyłącznie do kompetencji lekarzy, w szczególności specjalistów dermatologów-wenerologów”.

Ostrzeżenie przed pseudotrychologią

Stanowisko ma związek z rosnącą liczbą placówek oferujących usługi trychologiczne lub kosmetyczne bez odpowiednich uprawnień. W ciągu kilku ostatnich lat rynek tego typu usług znacznie się rozszerzył, a wielu pacjentów — zachęconych obietnicami szybkiej poprawy wyglądu — zwraca się do osób nieposiadających wykształcenia lekarskiego, które oferują „diagnostykę” oraz terapie. W ocenie Towarzystwa powierzanie działań diagnostycznych i terapeutycznych osobom bez wykształcenia lekarskiego, które nie mają możliwości przeprowadzenia pełnego badania klinicznego i diagnostyki różnicowej, a także ordynowania leków, stwarza „realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów”.

W piśmie PTD podkreślono, że prawidłowa ocena pacjenta wymaga pełnego wywiadu, badania lekarskiego, a w razie potrzeby — trichoskopii, trichogramu, biopsji skóry głowy oraz badań histologicznych albo immunopatologicznych.

Eksperci przypominają, że wypadanie włosów może być pierwszym objawem chorób ogólnoustrojowych — od zaburzeń endokrynologicznych (np. chorób tarczycy), przez choroby autoimmunologiczne, aż po schorzenia hematologiczne lub nowotworowe. Dlatego bagatelizowanie problemu albo powierzanie diagnostyki pseudospecjalistom może prowadzić do opóźnienia właściwego rozpoznania i wdrożenia leczenia właściwej choroby.

Co oznacza stanowisko PTD w praktyce klinicznej?

  • Z perspektywy lekarza dokument ten przypomina o prawidłowym procesie diagnostyczno-terapeutycznym i podkreśla jego wieloetapowość. Prawidłowa diagnostyka nadmiernego wypadania włosów powinna obejmować:
    szczegółowy wywiad (czas trwania, dynamika utraty włosów, choroby towarzyszące, farmakoterapia, stres, przebyte infekcje, ciąża),
  • badanie skóry głowy i owłosienia,
  • trichoskopię jako podstawowe narzędzie oceny struktur włosa i skóry,
  • w uzasadnionych przypadkach — trichogram, badania laboratoryjne oraz biopsję skóry głowy z oceną histopatologiczną i immunopatologiczną.

Wynik tych działań pozwala na różnicowanie najczęstszych jednostek chorobowych, takich jak łysienie androgenowe, łysienie telogenowe, łysienie plackowate, łysienie bliznowaciejące oraz wypadanie włosów wtórne do chorób ogólnych.

Towarzystwo zwraca uwagę, że szczególnie niebezpieczne dla pacjenta są:

  • podejmowanie działań terapeutycznych bez uprzedniego rozpoznania,
  • traktowanie każdej utraty włosów jako problemu estetycznego,
  • zlecanie i wykonywanie zabiegów bez oceny przyczyny i aktywności procesu chorobowego,
  • powierzanie diagnostyki osobom niemającym możliwości interpretacji wyników badań w kontekście chorób ogólnoustrojowych.
  • PTD wezwało do czujności zarówno dermatologów, jak i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz innych specjalistów. To właśnie oni są często pierwszym kontaktem dla pacjentów zgłaszających wypadanie włosów — objaw, który niejednokrotnie stanowi sygnał alarmowy poważniejszych zaburzeń w organizmie.

W praktyce oznacza to konieczność:

  • traktowania problemu jako potencjalnego objawu choroby,
  • kierowania pacjenta do specjalisty dermatologa,
  • powstrzymania się od działań terapeutycznych bez rozpoznania przyczyny.
id, Źródło: FB PTD