Antynaukowe tezy w Sejmie powinny być zakazane?
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska apeluje o jasne granice debaty
Czy Sejm powinien być miejscem, w którym wygłaszane są tezy sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną? O jasne stanowisko w tej sprawie zwróciła się do marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
W liście prof. Szuster-Ciesielska podkreśla, że występuje nie tylko jako naukowczyni i nauczyciel akademicki, ale także jako obywatelka zaniepokojona skutkami dezinformacji zdrowotnej.
„Zwracam się do Pana jako nauczyciel akademicki, naukowiec, ale przede wszystkim jako obywatelka zatroskana o jakość debaty publicznej i bezpieczeństwo zdrowotne Polek i Polaków” – pisze.
Kontrowersyjne tezy
Impulsem do apelu było posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Życia i Zdrowia Polaków z 17 listopada. Jak wskazuje autorka listu, podczas obrad – bez reakcji władz Sejmu – wygłaszano twierdzenia jawnie sprzeczne z ustaleniami współczesnej medycyny.
Padały m.in. stwierdzenia, że:
• szczepionka BCG „powoduje gruźlicę poszczepienną” i „ukryte powikłania”,
• szczepienia to „szpryce” wywołujące autyzm,
• soja rzekomo „zagraża męskiej płodności i zmienia orientację seksualną”.
Jak podkreśla prof. Szuster-Ciesielska, są to tezy wielokrotnie obalone w literaturze naukowej i stanowiskach instytucji krajowych oraz międzynarodowych.
Fakty kontra mity
W liście przypomniano podstawowe ustalenia medycyny opartej na dowodach.
Szczepionka BCG – stosowana od dziesięcioleci – skutecznie zapobiega najcięższym postaciom gruźlicy u dzieci, takim jak gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy gruźlica rozsiana. Ciężkie odczyny poszczepienne są rzadkie i podlegają odrębnej rejestracji.
Równie jednoznaczne są dane dotyczące autyzmu.
„Liczne badania populacyjne i metaanalizy nie potwierdziły związku między szczepieniami a autyzmem, a pierwotna praca, która zapoczątkowała ten mit, została wycofana z czasopisma i wielokrotnie zdyskredytowana”.
Również twierdzenia o rzekomym wpływie soi na orientację seksualną oraz płodność mężczyzn nie mają żadnego oparcia w badaniach klinicznych ani epidemiologicznych. Produkty sojowe są elementem normalnej diety rekomendowanej w wielu krajach.
Odpowiedzialność państwa
Autorka listu przypomina, że Sejm jest miejscem stanowienia prawa w oparciu o Konstytucję RP, która nakłada na władze publiczne obowiązek ochrony zdrowia obywateli.
„Dopuszczanie – w jego murach, pod godłem państwa – wystąpień podważających dowiedzioną skuteczność szczepień, straszących rodziców i relatywizujących znaczenie medycyny opartej na faktach, godzi w zaufanie obywateli do instytucji państwa i systemu ochrony zdrowia” – pisze prof. Szuster-Ciesielska.
Jak zaznacza, dezinformacja ma realne, mierzalne skutki: spadek wyszczepialności i nawrót chorób zakaźnych.
Postulowane zasady
W swoim apelu wirusolog zwraca się do marszałka Sejmu o:
1. jasne stanowisko, czy parlament powinien być miejscem propagowania tez niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną,
2. wprowadzenie przejrzystych zasad pracy zespołów parlamentarnych, w tym obowiązku merytorycznego opisu tematów posiedzeń i zapraszanych prelegentów,
3. zapewnienie udziału ekspertów z towarzystw naukowych i instytucji zdrowia publicznego, gdy omawiane są kwestie medyczne,
4. rozważenie mechanizmów reagowania na treści jawnie sprzeczne z ustaleniami nauki, np. w formie oficjalnych sprostowań.
„Pana reakcja będzie ważnym sygnałem, czy państwo polskie traktuje poważnie zarówno zdrowie obywateli, jak i autorytet parlamentu” – podkreśla autorka listu.
Poparcie ekspertów
Apel prof. Szuster-Ciesielskiej zyskał poparcie uznanych autorytetów medycznych.
„Chętnie podpiszę się pod tym listem w jakiejkolwiek formie i zachęcam środowisko lekarskie do tego samego” – napisał prof. Jacek M. Witkowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Poparcie zadeklarował również prof. Krzysztof J. Filipiak z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.