BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Felieton
Kilka optymistycznych faktów
Prof. dr hab. med. Joanna Maj
W dzisiejszym felietonie postanowiłam podsumować rzeczywistość lub inaczej mówiąc, obecną sytuację naszej dermatologii i wenerologii. Może na początek parę pozytywów.
Wbrew pesymistycznym przewidywaniom niektórych kolegów nie zlikwidowano żadnego oddziału dermatologicznego. Te, które obawiały się likwidacji, funkcjonują. Co prawda w niektórych zmniejszono liczbę łóżek, ale wynikało to z indywidualnych planów zarządzających nimi m.in. rektorów lub prezesów spółek. Na takie decyzje nie ma wpływu ani konsultant, ani wojewoda.
Pozostawiono także możliwość specjalizowania się w alergologii po uzyskaniu specjalizacji w dziedzinie dermatologii. Wyjątkowym optymizmem napawa mnie wysoki poziom wiedzy, jaki prezentują koledzy zdający egzamin specjalizacyjny. W sesji wiosennej 2017 roku tylko jedna osoba nie zdała testu, a w sesji jesiennej trzy. Porównując je z wynikami uzyskiwanymi w innych specjalnościach, należy stwierdzić, że jesteśmy w czołówce. Równie dobrze oceniam wyniki egzaminu ustnego, na którym koledzy wykazują się na ogół wiedzą nie tylko teoretyczną, ale także praktyczną. To niewątpliwa zasługa szkolących, kierowników specjalizacji, lekarzy prowadzących oddziały dermatologiczne, ale także przede wszystkim samych uczących się. Uczestnicząc w ostatnim Forum Młodych, byłam pod wrażeniem zaangażowania i poziomu merytorycznego. To dobrze wróży na przyszłość.