Bez reszty
Czy celem życia jest praca?
Dr Krzysztof Kuszewski
Gdy spojrzycie w telewizor, zobaczycie notoryczne reklamy, w których są prezentowane leki pozwalające natychmiast wrócić do pracy, żadnej diagnozy, żadnego zastanowienia, brać i iść do roboty. Polacy w to uwierzyli, jedzą te leki lub suplementy diety bez umiaru. Prawie rekord świata.
Człowiek ma pracować, a nie leżeć w łóżku. Wtedy rośnie zysk firmy, dla której pracuje. W Davos ogłoszono, że 99 proc. majątku na świecie należy do 1 proc. ludzi. To oznacza, że cały świat pracuje na 1 proc. najbogatszych. Czy się na to godzimy? Nie mamy świadomości, że tak jest. Żadnych zwolnień, pracuj, nie zwracaj uwagi na dolegliwości. Potem system i tak cię wyleczy. Na razie wypij doskonale przyswajalny lek, ale zapytaj lekarza czy farmaceutę, jak to działa. Czyli przerzućmy odpowiedzialność na ochronę zdrowia, oczywiście za darmo.
Człowiek nie żyje, aby pracować, pracuje, aby lepiej żyć! O tym właśnie zapomnieliśmy. „Kapitaliści bez żadnych skrupułów posługiwali się Bogiem, aby zapanować nad umysłami. Nową ponurą wiarę metodystów głoszono każdej niedzieli, z Boga zrobiono kogoś w rodzaju Wielkiego Brata, który żądał pracy… Kiedy bojaźń Boża nie wystarczała do przemienienia wiejskich leni w miejskich wyrobników, w rezerwie pozostawał jeszcze głód” – to cytat z książki Toma Hodgkinsona.
Dlaczego o tym piszę? Filozofia XIX-wiecznego prymitywnego kapitalizmu obowiązuje w Polsce do dziś. Co więcej, jest ona podstawą niektórych programów Unii Europejskiej. Mniej zwolnień, krótsze leczenie i do roboty. Człowiek jest maszyną do pracy. Ale pieniądz płynie do wymienionego wyżej 1 proc. bogaczy. Medycyna ma właśnie realizować ich zadania. Jednak nasza misja jest przecież całkiem inna. Mamy dawać zdrowie ludziom, a nie pieniądze kapitalistom. Oni i tak skasują nas w bankach.
Wygląda na to, że jestem przeciw rynkowi, ale to nieprawda. Rynek nie zastąpi rozsądnej polityki zdrowotnej. Mechanizmy rynkowe muszą działać, ale po to, aby sprawniej wydawać nasze pieniądze. Jednak państwo nie może się pozbyć odpowiedzialności za zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli na rzecz rynku. Nie ma natomiast obowiązku dbać o dochody pracodawców kosztem zdrowia pracowników. Wręcz odwrotnie.