Sonda

Plan finansowy NFZ na 2017 – satysfakcjonujący czy rozczarowujący?

Jerzy Dziekoński

Marek Twardowski, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie

Biorąc pod uwagę to, co obiecał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (mówił, że będzie kładł szczególny nacisk na podstawową opiekę zdrowotną jako bazę całego systemu), kwota 474 mln zł zwyżki w planie finansowym NFZ na 2017 rok nie jest satysfakcjonująca. Aby POZ mógł działać podobnie jak w krajach rozwiniętych UE czy np. w Kanadzie lub Australii, konieczne byłoby zwiększenie finansowania do 20 proc. budżetu NFZ. U nas nie przekracza ono 13 proc.

Zmiany planowane przez ministra Radziwiłła i dotyczące pracy POZ od 1 lipca 2017 roku zwiększają zakres naszych obowiązków. Nie wiemy jeszcze dokładnie w jakim zakresie, bo, co prawda, przedstawiliśmy zarys strategii dla POZ, ale szczegółowych założeń ustawy do tej pory nikt z nami nie konsultował.

Jesteśmy pełni obaw, że zaplanowane środki absolutnie nie wystarczą na prawidłowe funkcjonowanie POZ. Poza tym nie kładłbym głównego akcentu na finanse, bo obecnie największym problemem POZ są braki kadrowe. Jeżeli mamy tak mało lekarzy rodzinnych, to zasadne są obawy, że nakreślony przez Ministerstwo Zdrowia rozwój nie będzie możliwy do zrealizowania.

Patrząc na cały budżet, nie jestem z niego zadowolony. Przed wyborami słyszeliśmy, że rząd będzie zmierzał do finansowania ochrony zdrowia na poziomie 6 proc. PKB. Tymczasem nadal pozostaje 4,4 proc. Sądziłem, że przez czteroletnią kadencję obiecany pułap uda się osiągnąć. Rok 2025 – mglista przyszłość. Są to obietnice mało satysfakcjonujące, żeby nie powiedzieć – mało poważne.

Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego

Niekorzystny dla województwa pomorskiego algorytm podziału środków na ochronę zdrowia utrzymuje się od kilku lat. Już przy poprzednim kontraktowaniu przyjęcie tego algorytmu spowodowało, iż województwo pomorskie znalazło się na jednym z ostatnich miejsc wśród wszystkich województw w kraju. Wielokrotnie jako samorząd reagowaliśmy na tę sytuację, występując do kolejnych ministrów zdrowia, centrali NFZ czy przedstawiając wojewodzie pomorskiemu informacje o wpływie tak niskiego finansowania na sytuację pacjentów i podmiotów leczniczych. Obecnie zbliża się czas podjęcia przez NFZ decyzji o planie finansowym na 2017 rok, poza tym podmioty lecznicze czeka nowe postępowanie kontraktowe. To najlepszy moment, aby wspólnymi siłami zmienić tę niekorzystną sytuację dla naszego województwa. Cieszy mnie fakt, iż do tej walki chce przystąpić również wojewoda.

Dr Sławomir Gonciarz, ekspert Nowoczesnej ds. ochrony zdrowia

Trudno mówić o planie finansowym, skoro aneksowano wszystkie umowy z roku poprzedniego. Musimy zdawać sobie sprawę, że jest to plan finansowania organu wykonawczego, który nie wnosi żadnych zmian. Gdyby to była instytucja, która realizuje założenia i cele systemu ochrony zdrowia, moglibyśmy rozmawiać o sensowności planu finansowego. Patrząc na kwoty, zwyżka o 4 mld zł to jest kosmetyka w stosunku do potrzeb.

Nadmienić należy również, że zwiększenie samego finansowania, nawet radykalne, to zbyt mało. Musi ono być powiązane ze zmianami strukturalnymi. Odnosząc się do planów reform ministra Radziwiłła, uważam, że model budżetowy nie przyniesie żadnych zmian. Jedynym słusznym rozwiązaniem jest położenie akcentu na POZ, ale sam sposób finansowania czy też jego zwiększenie z dnia na dzień nie spowoduje wzrostu liczby przychodni POZ. Aktualna infrastruktura, zasoby kadrowe i obowiązująca legislacja w POZ czynią realizację tego punktu więcej niż iluzoryczną. Dotychczasowe doświadczenia ze zwiększaniem finansowania POZ bez stworzenia dla nich odpowiednich warunków są bardzo negatywne. Nie przynosiły zmian w poprawie jakości lub też zwiększenia dostępności do usług medycznych.

System ochrony zdrowia nie poradzi sobie ze współczesnymi wyzwaniami, jeżeli nie zostanie zmieniony legislacyjnie, organizacyjnie, strukturalnie i kadrowo. Wessie każde pieniądze, nie dając żadnego efektu. Muszą zajść zmiany systemowe.

Dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej

Zapowiedź zwiększenia nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB dopiero za 10 lat jest nieporozumieniem. Wiemy jednak, że nagle żadnego sukcesu nie będzie.

Polska to kraj, w którym procentowy udział środków budżetowych na lecznictwo zamknięte jest bardzo wysoki. Jeśli jednak przeliczymy to na kwotę, okaże się, że pieniędzy jest zdecydowanie za mało. Nie można zatem liczyć na wyhamowanie zadłużania się lecznictwa zamkniętego. Z żalem należy powiedzieć, że proponowane na dziś rozwiązania finansowe nie powstrzymają tej sytuacji.

Dobrze, że są współczynniki korygujące dla POZ, że wprowadza się mieszany system wynagradzania jednostek POZ z uwzględnieniem finansowania za wykonaną usługę, o który od dawna zabiegał samorząd lekarski. Jeżeli jednak którekolwiek z ogniw systemu jest źle finansowane, to ostatecznie leczenie wychodzi drożej. I w planie finansowym NFZ wyraźnie widać, że zgody na zwiększenie finansowania POZ nie ma. O ile jestem w stanie zrozumieć, że to sytuacja niezależna od ministra zdrowia, trudno mi pojąć tworzenie fikcji w ochronie zdrowia. Prosty przykład. Kobieta podczas porodu ma prawo do znieczulenia. Wiemy jednak, że to czysta fikcja, bo nie ma na to ani środków finansowych, ani wystarczającej liczby specjalistów. Konieczne jest zatem urealnienie koszyka świadczeń gwarantowanych.

Należy też zwrócić uwagę na stomatologię. W planie finansowym NFZ na 2017 rok po raz kolejny na tę dziedzinę przeznaczono niewiele środków. A zdrowie zaczyna się od jamy ustnej. Nam, lekarzom i lekarzom dentystom, wydaje się, że to truizm, ale warto to od czasu do czasu przypominać. Żeby stomatologia dobrze funkcjonowała jako jeden z elementów opieki zdrowotnej, udział środków przeznaczonych na tę dziedzinę powinien wynosić ok. 5 proc. budżetu NFZ. Od wielu lat finansowanie stomatologii pozostaje natomiast na tym samym, niskim poziomie i wynosi tylko ok. 2,5 proc. To zdecydowanie zbyt mało. Tym bardziej że środki te mają pokryć wszystkie działania i świadczenia mieszczące się w zakresie stomatologii. Pełniący obowiązki prezesa NFZ Andrzej Jacyna stwierdził, że jest to wstępny plan na 2017 rok, projekt, który będzie jeszcze modyfikowany. W efekcie dodano do świadczeń stomatologicznych profilaktykę i opiekę nad dziećmi, nie dodając jednak żadnych pieniędzy.

Iwona Mazur, prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej

Czy zwiększać pulę pieniędzy przeznaczoną na POZ, AOS czy na opiekę szpitalną?

Jeśli idziemy w kierunku opieki koordynowanej i zmieniamy rolę lekarza rodzinnego, naturalne jest kierowanie większego strumienia środków na podstawową opiekę medyczną. Ale jeżeli ten proces jest w toku, jak dotąd nie przebiega zgodnie z oczekiwaniami i nie wiadomo, czy przyniesie zakładane efekty, to przeznaczanie większej ilości pieniędzy na opiekę podstawową kosztem opieki szpitalnej prawdopodobnie nie spełni swojej roli. Pacjenci i tak trafią do szpitali.

Wszystko zależy od tego, jak będą realizowane usługi, jak będą rozliczane i jak będzie wyglądał proces kontroli realizacji zadań. Same cyfry to zbyt mało, żeby oceniać cały proces podziału pieniędzy.

Do góry