BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Edukacja
Jak Radom walczy o kierunek lekarski
Rafał Natorski
Władze Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu od dwóch lat starają się o uruchomienie kierunku lekarskiego. Na razie jednak bezskutecznie.
Uczelnia, największa szkoła wyższa w regionie, po raz 66. zainaugurowała rok akademicki. Miarą rozwoju i rosnącego prestiżu jest rozpoczęcie zajęć na uruchomionym właśnie wydziale agrotechnicznym. Jednak rektor, prof. Zbigniew Łukasik, nie ukrywał rozczarowania, że nie udało się zaproponować studiów na kierunku lekarskim, który miał zostać utworzony na istniejącym już Wydziale Nauk o Zdrowiu i Kultury Fizycznej.
Jak przekonują władze uniwersytetu, kierunek lekarski zacznie działać już w następnym roku akademickim. Tyle tylko, że takie same zapewnienia padły w październiku 2015 roku, lecz z ambitnych zapowiedzi nic nie wyszło.
Pomysł narodził się na przełomie lat 80. i 90., jednak miał charakter prowizoryczny – grupa studentów z lubelskiej Akademii Medycznej mieszkała w bursie na Józefowie i odbywała zajęcia praktyczne w szpitalu przy ul. Tochtermana. Eksperyment zakończył się po roku.
Pomysł wrócił w październiku 2014 roku, gdy władze UT-H wysłały do MNiSW wniosek o utworzenie kierunku lekarskiego na Wydziale Nauk o Zdrowiu i Kultury Fizycznej. Planowano, że w roku akademickim 2015/16 uniwersytet przyjmie około 60-70 studentów. Kadrę naukową mieli stanowić profesorowie i doktorzy habilitowani z trzech szkół medycznych: w Warszawie, Łodzi i Lublinie, a zajęcia byłyby prowadzone m.in. w laboratoriach Wydziału Chemii UT-H oraz lokalnych placówkach ochrony zdrowia. Porozumienie w tej sprawie podpisano z Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym i Radomskim Szpitalem Specjalistycznym.
Niestety, już wiosną 2015 roku pojawiły się problemy ze strony Polskiej Komisji Akredytacyjnej, opiniującej wniosek UT-H. Eksperci mieli sporo wątpliwości, np. czy uniwersytet będzie w stanie prowadzić na odpowiednim poziomie zajęcia z fizyki i chemii dla studentów kierunku lekarskiego.
Władze UT-H uzupełniły wniosek, ale przyznały jednocześnie, że szkolenie raczej nie rozpocznie się w październiku 2015 roku. Plany zweryfikowano i przesunięto na następny rok akademicki.
W marcu 2016 roku rektor Łukasik zasugerował w jednym z wywiadów istnienie lobby uniwersytetów medycznych przeciwko uruchamianiu kierunków lekarskich na innych uczelniach.
Jednak już kilka tygodni później pojawił się promyk nadziei – UT-H otrzymał długo oczekiwaną zgodę PKA, która zaakceptowała planowaną liczbę samodzielnych pracowników naukowych prowadzących zajęcia na kierunku lekarskim (początkowo miało być ich 18), możliwość prowadzenia zajęć praktycznych oraz umowy z placówkami ochrony zdrowia (w międzyczasie uczelnia zawarła porozumienie m.in. z nowo otwartym Radomskim Centrum Onkologii).
Obowiązkiem wiążącym się z uruchomieniem kierunku lekarskiego jest także działalność badawcza. Kadrze i studentom medycyny miało służyć nowoczesne centrum badawczo-laboratoryjne nauk biomedycznych. Na jego rewitalizację i wyposażenie uczelnia chciała pozyskać 58 mln zł w ramach Kontraktu Terytorialnego dla Mazowsza. W centrum byłyby prowadzone m.in. analizy wpływu leków i suplementów diety na organizm, a także badania nad implantami stosowanymi w ortopedii i chirurgii kręgosłupa.
Po uzyskaniu pozytywnej opinii PKA wydawało się, że nic już nie stoi na przeszkodzie, by od października 2016 roku Radom kształcił przyszłych lekarzy.
Szkoła zamierzała przyjąć na pierwszy rok 80 studentów, ale znów skończyło się na planach.
Wiosną MNiSW wystąpiło o opinię dotyczącą radomskiego projektu do ministra zdrowia, który nadzoruje kształcenie lekarzy. I dokumenty tam utknęły. Biuro prasowe resortu lakonicznie informowało, że „opinia w sprawie wniosku Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu o nadanie uprawnień do prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim na poziomie jednolitych studiów magisterskich zostanie wydana w najbliższym czasie”.
Podczas pobytu w Radomiu minister Konstanty Radziwiłł wizytował uczelnię i zapowiedział, że opinia będzie w maju. Później terminy przesuwano o kolejne miesiące.
Władze uniwersytetu jeszcze we wrześniu zapewniały, że w przypadku uzyskania zgody ministerstwa mogą ogłosić nabór na kierunek lekarski niemal w ostatniej chwili, ponieważ na pierwszym roku przeważają przedmioty ogólne i szkoła nie powinna mieć problemów z zapewnieniem odpowiedniej liczby pracowników naukowych.
∗∗∗
Ministerialna opinia jednak nie nadeszła przed 1 października i chętni na studiowanie medycyny w Radomiu muszą poczekać kolejny rok. W optymistycznej wersji…