Medycyna a media
Wczoraj bogowie, dziś na celowniku
Anna Hucko
Ściskający dłoń, zainteresowany, empatyczny, dzwoni po godzinach zapytać o samopoczucie, otwarty na rozmowę – długą, szczerą. Kto i jak pokazuje lekarzy i dlaczego niektórym zależy na pokazaniu ich od najgorszej strony.
Na ekrany kin wszedł „Botoks” Patryka Vegi – zapowiadany jako bezkompromisowe uderzenie w ochronę zdrowia, cios między oczy. Z kolei w 2014 roku Łukasz Palkowski wyreżyserował film „Bogowie” o pierwszych w Polsce przeszczepieniach serca i charyzmatycznej postaci prof. Zbigniewa Religi, a w tym roku Maria Sadowska „Sztukę kochania” o najsłynniejszej w Polsce seksuolożce Michalinie Wisłockiej. Telewizja publiczna emituje program „Młodzi lekarze”, jesienna ramówka TVN Style (Grupa ITI) niezmiennie oferuje kilka programów poświęconych pracy lekarzy medycyny estetycznej: „Sekrety chirurgii”, „Życie bez wstydu” i „Niezwykłe przypadki medyczne”. TVN wyprodukował nowy serial „Diagnoza”, świeże jest też polsatowskie „W rytmie serca”. W ostatnich latach widzowie TVN chętnie oglądali „Lekarzy”, natomiast od 18 lat niezmiennie popularny jest serial TVP „Na dobre i na złe”. Na półki księgarń trafiła książka Pawła Reszki, dziennikarza tygodnika „Newsweek Polska”, „Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy”, rok temu ukazała się książka Joanny Kryńskiej i Tomasza Marca, dziennikarzy TVN24, „Onkolodzy”, a dokładnie 30 lat temu nadal, jak się okazuje, aktualne „Rozmowy z lekarzami” Jacka Żakowskiego.
Temat ratowania zdrowia i życia niezmiennie nas ciekawi, z jednej strony pokazujemy to, co chcielibyśmy widzieć, z drugiej słyszymy głosy o tym, jak jest w rzeczywistości. A jest tak, że problemy nierozwiązane 30 lat temu dziś przybierają na sile i są dużo bardziej skomplikowane, niż mogło się wydawać Patrykowi Vedze.
Ostry dyżur
Obraz filmowych i serialowych lekarzy jest zdominowany postaciami pełnymi ciepła, pracującymi z poświęceniem, czasami w trudnych warunkach, wykształconymi, otwartymi na pacjentów, dyskutującymi o ciekawych przypadkach. Takiego profesora Zbigniewa Religę zagrał Tomasz Kot w „Bogach”, podobnie Magdalena Boczarska przedstawiła Michalinę Wisłocką, taka była doktor Zosia ze szpitala w Leśnej Górze i ginekolog Michał Zych grany przez Piotra Fronczewskiego w „W rytmie serca”, jak również doktor Michaela Quinn i lekarze z „Ostrego dyżuru”, nawet Gregory House to pozytywna postać – niemiły i opryskliwy, ale najlepszy specjalista. Stosunkowo rzadko seriale i inne produkcje poruszają kwestie zawiłości, napięć i nierówności – kalkulowanie kosztów i optymalizowanie pracy ustępują kwestiom obyczajowym. To, jak lekarze są pokazani, odpowiada temu, jak chcemy ich widzieć, zapraszamy do domów tych, którzy stoją gdzieś pomiędzy nami a bogami, medycyna jest jak sacrum, jest naszą ostatnią deską ratunku w chwili zagrożenia, chcemy, żeby była gładka i wypolerowana. A to, że chcemy się do tego sacrum zbliżyć, leży w naszej naturze.