Powitanie
Pułapka
Iwona Konarska
Myślenie stereotypowe. Gdy w życiu codziennym staje się pułapką, można o tym snuć zabawne opowieści w stylu: „Brodacz z plecakiem, myślałam, że to ten, co organizuje spływ kajakowy, a się okazało, że to wykładowca logiki”. Takie sobie głupstwa. Ale gdy myślenie stereotypowe pojawia się w medycynie (a to silna tendencja przenoszona właśnie z życia codziennego), staje się niebezpieczne. Śmiertelnie niebezpieczne, o czym pisze Radosław Drozd w „Zabójczym stereotypie narkomanki”. Wszyscy chcieli pomóc, nikt nie zawiódł, ale gdzieś na początku drogi diagnostycznej pojawiła się informacja, że jeśli nieprzytomna jest uczennica, to przyczyną na pewno są dopalacze.
Dopalacze doczepione do jej danych migotały na czerwono. I spowodowały diagnostykę prowadzącą w ślepy zaułek. Co ciekawe, dowodem najbardziej wskazującym na dopalacze miało być miejsce, gdzie dziewczyna zemdlała: szkoła, a konkretnie technikum. No to wiadomo…
W tej sytuacji badanie tomografii komputerowej głowy wykonano dopiero po ośmiu godzinach od przyjęcia pacjentki na oddział. Potem wszyscy podążali za wynikiem, ale na ratunek było za późno.
Stereotypy nas osaczają. Eleganckiego mężczyzny nie posądzamy o alkoholizm (przecież miałby to wypisane na zmiętej twarzy), a 60-latka o ryzykowne zachowania seksualne (ma wspomnienia). Damy w okolicach czterdziestki starannie wykonują nasze zalecenia (nawet nie wypada zapytać!) i na pewno nie stosują cudacznych diet, bo to jest przypisane nastolatkom. Wszystko stereotypowo. Strzeżmy się tego.