Powitanie

Po upale

Iwona Konarska

Ciężkie było to lato dla pacjentów.

„Niekończący się upał”, „Sahara”, „burze”, „skoki ciśnienia”, „duszno”, „za mało piję, wiem o tym”, „nawet w nocy nie było czym oddychać” – to z poczekalni mokotowskiej przychodni. – Teraz jakby chłodniej, ale gdzieś tam, w człowieku upał siedzi – wzdycha pacjentka z piętnastym numerkiem.

Z urlopów, z działki, z ławeczki pod domem wrócili pacjenci. Jaki wpływ na ich organizm miało to megagorące lato? Jak zdemontowało lub zdemolowało ten zadowalający stan zdrowia naszych pacjentów, który mozolnie stworzyliśmy?

Do góry