Bez mojej zgody
Zapomnieli, że są śmiertelni
Opracowała: Iwona Dudzik
O tym, jak przeżyć i nadal leczyć w czasach lawinowych skarg pacjentów, mówi dr n. med. Krzysztof Kordel, wiceprezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, wykładowca Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Jako biegły sądowy, a także były przewodniczący okręgowego sądu lekarskiego oraz rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy zgromadziłem wiele doświadczeń i obserwacji, którymi chcę się podzielić z lekarzami.
Mamy obecnie do czynienia z lawiną skarg. Pacjenci skarżą się zarówno na usługi w ramach ubezpieczenia w NFZ, jak i na usługi prywatne, aby odzyskać część pieniędzy wydanych na leczenie. Było tak zawsze, ale ani ja, ani 90 klinicystów, z którymi współpracuję, nie pamiętamy, żebyśmy kiedykolwiek wydawali aż tak wiele opinii w sprawach o błędy lekarskie.
Jakie są moje wnioski i rady dla lekarzy?
1. Donieś na samego siebie
Jeśli lekarz widzi, że pacjent ma wobec niego niesłuszne roszczenia, przy czym lekarz czuje się całkowicie niewinny, może sam zwrócić się do rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy z prośbą o obiektywne wyjaśnienie, czy pacjent ma rację, czy nie. Takie, w pewnym sensie, doniesienie na samego siebie pozwoli już na samym początku konfliktu z pacjentem rozbroić bombę i – jak to często bywa – zamknąć sprawę, a tym samym zaoszczędzić wiele czasu i nerwów.
Jeśli lekarz jest niewinny, otrzyma to oficjalnie na piśmie.
2. Postępowanie nie przesądza o winie
Często muszę przypominać, że rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy jest jak prokurator. Jego zadaniem jest bezstronne rozstrzygnięcie, czy pacjent skarżący się na lekarza ma rację, czy nie.
Czy lekarz zrobił coś złego i należy mu się kara?
Czy może jest człowiekiem czystym, którego należy bronić przed niesłusznym atakiem? Temu właśnie służy postępowanie wyjaśniające.
W Polsce jednak panuje przekonanie, że skoro rzecznik czy prokurator zajął się jakąś sprawą, lekarz musiał zrobić coś złego. Tymczasem postępowanie wyjaśniające jeszcze nie przesądza o winie, nie należy więc wpadać w panikę ani wyciągać pochopnych wniosków.
3. Ważne jest pierwsze wrażenie
Przez wiele lat byłem rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej lekarzy i zauważyłem, że już po samej reakcji lekarza można się zorientować, czy, mówiąc kolokwialnie, coś jest na rzeczy. Jeżeli lekarz stawia się na przesłuchanie najeżony, ma pretens...