Zasady terapii

Leczenie boreliozy bez objawów chorobowych nie jest potrzebne

O tym, czy ma sens leczenie na zapas i o nieustannej potrzebie mówienia o profilaktyce chorób odkleszczowych z prof. dr hab. med. Joanną Zajkowską, zastępcą kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcyjnych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, rozmawia Ryszard Sterczyński

MT: Czy w naszym naturalnym środowisku przybywa kleszczy? Czy są rejony, gdzie te pajęczaki częściej niż gdzie indziej zakażone są wirusem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM)?


Prof. Joanna Zajkowska:
Łagodne zimy, wilgotne, ciepłe wiosny, skracanie się pór przejściowych – to wszystko stwarza dobre warunki dla kleszczy i ich żywicieli. Wydłuża się czas aktywności kleszczy, co powoduje, że mamy ich coraz więcej. Poza tym szybki wzrost temperatur wiosennych sprawia, że wszystkie postacie kleszczy budzą się w tym samym czasie. Jednoczesne żerowanie, wzajemne zakażanie się doprowadza do sytuacji, w której wzrasta odsetek kleszczy zakażonych. Według PZH przypadki KZM występują najczęściej w północno-wschodnich rejonach Polski.


MT: Czy liczba pacjentów zakażonych wirusem KZM w ostatnim czasie wzrosła?


J.Z.:
Od 1993 roku znacznie wzrosła liczba osób zakażonych i utrzymuje się na poziomie 200-300 przypadków rejestrowanych co roku, z pewnymi wahaniami. Sprzyjające warunki sezonowe w danym roku mogą znacznie zwiększyć ilość zachorowań. Jednak prognozowanie jest niełatwe i trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki będzie ten rok.


MT: Z badań wynika, że na temat kleszczy pacjenci wiedzą coraz więcej. Zapanowała wręcz kleszczofobia. Są przypadki, że matki nie pozwalają dzieciom wchodzić do lasu, bawić się na trawie. Jakie postępowanie lekarze powinni zalecać pacjentom?


J.Z.:
Nie trzeba się bać deszczu, tylko trzeba wiedzieć, co robić, aby nie zmoknąć. Kleszcze to część naturalnego środowiska, w którym żyjemy. Niemniej warto wiedzieć, jakie zagrożenia wiążą się z pokłuciem przez kleszcza i jak im zapobiegać. Część informacji jest dostępna na portalach poświęconych zakażeniom odkleszczowym, jednak najwięcej wiedzy o zagrożeniu chorobami odkleszczowymi i zapobieganiu im można uzyskać od lekarza rodzinnego. Oceni on zagrożenie, które dla niektórych osób, np. poddanych leczeniu immunosupresyjnemu, jest znacznie większe.

Leczenie chorób odkleszczowych

Należy łagodzić objawy choroby, takie jak gorączkę, ból głowy, wyciszać inne objawy, takie jak drgawki, pobudzenie.

W najcięższych przypadkach konieczne jest wspomaganie oddechu.

Po rozpoznaniu boreliozy stosujemy antybiotyk przez 14-28 dni w zależności od postaci choroby. Wybór antybiotyku zależy od wieku pacjenta, jego chorób współistniejących i znanej nadwrażliwości na antybiotyk.

Leczenie do 28 dni jest wystarczające.

MT: Co przede wszystkim powinien przekazać pacjentom?

J.Z.: Wyjaśnić, że jeżeli przebywamy często w miejscach, gdzie kleszcze występują w dużej ilości, trzeba wiedzieć, jak się ubrać, by utrudnić pajęczakom dotarcie do nagiej skóry, obejrzeć ciało po powrocie z lasu, wykąpać się, sprawdzić ubranie, w...

Do góry