BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Ale zgryz
Wątpliwa jakość
Dr n. med. Andrzej Baszkowski
Do obowiązków samorządu należy „sprawowanie pieczy i nadzoru nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza”. Nie jest jasne, co to właściwie znaczy. Zwłaszcza w stomatologii. Naturalnie są sprawy oczywiste. Trudno uznać należytą jakość wypełnienia, które po kilku dniach czy tygodniach wypada. Może to być wina lekarza, który nie przyłożył się do pracy, albo fatalnej jakości materiału do wypełnienia. Często widzimy stare „plomby” amalgamatowe, zakładane kilkadziesiąt lat temu, nie najkorzystniej wyglądające, ale skuteczne, niedopuszczające do próchnicy wtórnej i nadal się trzymające. Jeżeli pacjent zgłasza się z prośbą o zastąpienie amalgamatu w zębach trzonowych o niebo lepiej wyglądającym kompozytem, robimy to z oporami. Może być też tak, że na skutek niestarannego opracowania ubytku ząb zaczyna boleć i na gwałt trzeba go otwierać. Trudno również w tym wypadku mówić o „należytym wykonaniu”.
Jest problem z jakością materiałów. Są w sklepach różne. Poza wypełnieniami renomowanych firm, które trzymają jakość od lat i niestety cenę też, spotkać możemy wyroby nieznanych firm – tańsze, ale w przypadku amalgamatów – o niewiadomym składzie. Nie wiemy, jak będą sprawdzać się w użyciu, podobnie jak wypełnienia kompozytowe, które doskonale wyglądają, dobrze się zakładają, ale to wszystko, co możemy o nich powiedzieć. Czy też tak będą wyglądać po kilkunastu miesiącach? Oto pytanie i ryzyko… Nawet przy daleko posuniętej staranności kolegów, przestrzeganiu procedur itd., o czym przecież nie mamy powodu wątpić i przypominać…