Zgon trudniejszy niż się ministrowi wydaje

Resort chce poznać bezpośrednie i pośrednie przyczyny śmierci Polaków.

Zasady wypisywania kart zgonów muszą być uporządkowane – zapowiada Ministerstwo Zdrowia, które przygotowuje nowelizację ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych (tzw. ustawa o koronerach).

Jak tłumaczy w „Rzeczpospolitej” wiceminister zdrowia Zbigniew Król, obecnie w kartach zgonu brakuje rozpoznań zgodnych z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10. W karcie powinno się wpisać trzy przyczyny: wyjściową, pośrednią i bezpośrednią. Jednak lekarze wpisują ostatnią. Ponieważ bezpośrednią przyczyną jest ustanie akcji serca, w rezultacie w kartach zgonu figuruje zazwyczaj niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Dlatego – przypuszcza resort – w statystykach GUS główną przyczyną zgonów Polaków są choroby sercowo-naczyniowe, mimo że np. nagły okresowy wzrost może być wywołany epidemią grypy. Dlatego MZ zapowiada włączenie do programów studiów szkoleń dotyczących wypisywania kart zgonu.

Zdaniem szefowej Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożeny Janickiej sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, niż wyobrażają sobie urzędnicy resortu, dlatego Ministerstwo Zdrowia może się przeliczyć.

– My, lekarze, już dziś staramy się nie zostawiać pustej żadnej z rubryk dotyczących przyczyn zgonu. Na przykład, przyczyna wyjściowa: choroba nowotworowa, pośrednia: wyniszczenie organizmu, bezpośrednia: ustanie krążenia i oddechu. Ale bezpośrednią przyczyną śmierci mogła być nagła choroba, o której nie wiemy: zawał lub udar. Jednak nawet jeśli człowiek miał zawał stwierdzony na EKG, to on wcale nie musiał go zabić, mogło dojść np. do uduszenia. Tego bez sekcji nie można określić z całą pewnością. W rzeczywistości sytuacji ewidentnych jest mniej, niż się wydaje, tymczasem klasyfikacja ICD-10 nie pozostawia miejsca dla jakichkolwiek wątpliwości – tłumaczy Janicka.

Zwraca ona uwagę, że wiele jest niewiadomych. Czy ministerstwu zależy na przyczynach potwierdzonych w 100 proc, czy na przypuszczalnych? Kto będzie stwierdzał zgon: lekarz czy także ratownik lub pielęgniarka? Czy wykonywać sekcję zawsze? Czy rodzina może domagać się sekcji? Kto za sekcję zapłaci? Czy obciąży ona system ochrony zdrowia? A kto ma płacić, jeśli sekcja jest wykonywana w związku z wypłatą polisy ubezpieczeniowej?

– To są pytania do ministra – dodaje Janicka, która domaga się spotkania z wiceministrem Zbigniewem Królem w tej sprawie.

Jej zdaniem procedura stwierdzania zgonu i sekcje zwłok nie mogą być w żadnym razie finansowane w ramach NFZ.

ID