BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
26 lipca 2018
Nie strajkujesz, podwyżki nie otrzymujesz
Fala protestów na koniec wakacji.
W ślady młodych lekarzy pójdą pozostałe zawody medyczne, które także protestami będą walczyć o poprawę zarobków. Zawrzało bezpośrednio po przyjęciu przez rząd 24 lipca nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Ale nie tylko – także porozumienie ministra zdrowia z pielęgniarkami, które zakłada podwyżki od września o 1,1 tys. zł jeśli przerwą protesty i nie będą strajkować.
NSZZ „S” już rozpoczął przygotowania do protestu. Kwestią otwartą pozostaje tylko jego skala i przebieg, a to będzie wiadomo jeszcze dzisiaj (26 lipca) po obradach Konwentu Przewodniczących Regionalnych Sekcji Służby Zdrowia i trójstronnego zespołu branżowego ochrony zdrowia.
Dlaczego ustawa stała się punktem zapalnym?
– Zaproponowane zmiany rozszerzają zakres podmiotowy ustawy jedynie o tzw. pracowników działalności podstawowej (m.in. salowe, sanitariuszy, sekretarki i rejestratorki medyczne). Ponownie wykluczono pracowników pionów technicznych i administracyjnych. Ich praca również składa się na wykonanie świadczenia medycznego – czytamy na stronie internetowej Sekcji Ochrony Zdrowia „S”.
W komunikacie podkreśla się, że objęcie ustawą wszystkich pracowników było jednym z postulatów „S”. Jednak wszystkie poprawki zgłoszone przez związek zostały odrzucone. Wśród nich także inna ważna poprawka dotycząca wskaźników wzrostu wynagrodzeń, zwłaszcza w najniżej uposażonych grupach, oraz urealnienie kwoty bazowej „zamrożonej” na poziomie 3,9 tys. zł, podczas gdy obecnie średnia krajowa jest wyższa.
– NSZZ „Solidarność” nie może zaakceptować nowelizacji dokonanej w takim kształcie. Oczekujemy godnego traktowania ludzi, którzy pracując w służbie zdrowia, nie zarabiają nawet płacy minimalnej – oświadczył związek.
Odwieszeniem protestu grożą także ratownicy. Jak tłumaczy Roman Badach-Rogowski ze Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, wciąż nie zostały spełnione postulaty płacowe dla wszystkich przedstawicieli tej grupy. Ponadto po podwyżkach dla pielęgniarek powstały duże dysproporcje między płacami obu grup. Ratownicy ostrzegają, że będą się powstrzymywać od brania dyżurów ponad minimalną liczbę, co spowoduje brak obsady karetek.