ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
„Apteka dla aptekarza” nie wszystkich przekonała
Zdania są podzielone – jedni mówią o sukcesie, drudzy o lobbingu.
Powstanie w ciągu ostatniego roku nowych 133 aptek i 68 punktów aptecznych w małych miastach i na obszarach wiejskich potwierdzają dane Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Dane NRA mówią z kolei o zmniejszeniu liczby aptek należących do zagranicznych sieci o dwie w zeszłym roku. Wiceprezes NRA Marek Tomków zapowiada odwrót sieci z Polski i dodaje, że sprzyjające im warunki pojawiły się we Włoszech. – Rynek nie jest z gumy, nie ma już gdzie się rozwijać. Aptek jest bardzo dużo, nie ma miejsca na nowe, muszą powstawać na gruzach starych – komentował Marek Tomków. Według szacunków samorządu farmaceutów w Polsce na niespełna 38 mln mieszkańców przypada ponad 15 tys. aptek, znacznie więcej niż w większych krajach. Odwrotny trend obserwuje się, jeżeli chodzi o liczbę farmaceutów na 100 tys. mieszkańców – w Polsce jest ich 74, w Wielkiej Brytanii 84, we Francji 105, a w Hiszpanii 119.
NRA zapewnia, że leki nie podrożały znacząco. Komercyjne dane mówią o niewielkim wzroście cen produktów sprzedawanych w aptekach na poziomie ok. 1,5 proc. Tomków tłumaczy, że jest to wynik zachowań konsumentów, sezonowości i chociażby sprzedawania leków w większych opakowaniach.
Ustawa weszła w życie w czerwcu 2017 roku. Wprowadziła kryteria geograficzno-demograficzne, według których minister zdrowia decyduje o możliwości powstania apteki w danym miejscu, a także przepis umożliwiający prowadzenie apteki jedynie farmaceucie w ramach wybranych spółek osobowych. Ponadto ustawa nakłada na farmaceutę podwójną odpowiedzialność zawodową, w przypadku naruszeń prawa, i finansową. Możliwe będzie całkowite wyeliminowanie z rynku podmiotów dopuszczających się np. nielegalnego wywozu leków.
Obecny na briefingu prasowym poseł .Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz zarzucił wiceministrowi zdrowia Marcinowi Czechowi, który nadzoruje Departament Polityki Lekowej, i wiceprezesowi NRA, że przedstawione argumenty na korzyść ustawy są jednostronne, a MZ nie uwzględniło stanowiska przedstawicieli organizacji pracodawców, którzy byli ustawie przeciwni. Meysztowicz „Aptekę dla aptekarza” uznaje za efekt lobbingu samorządu farmaceutów.