Leki wysyłkowo? Ufać, ale kontrolować!

NIL: pomysł dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Podczas obrad sejmowej Komisji Zdrowia do rządowego projektu ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia wprowadzono poprawkę, która przewiduje wysyłkową sprzedaż leków na receptę osobom niepełnosprawnym.

Zapis ostro krytykuje Naczelna Izba Aptekarska. Zwraca uwagę, że kurierzy nie są uprawnieni do dystrybucji leków. Organizacje pacjentów są za, a nawet postulują rozszerzenie e-sprzedaży na wszystkich pacjentów i wszystkie leki.

A jak internetową sprzedaż leków oceniają lekarze? Zdaniem Andrzeja Cisły, wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, sam pomysł wprowadzenia udogodnienia dla osób niepełnosprawnych jest dobry i godny poparcia. Szczególnie w świetle planowanych przez rząd innych rewolucyjnych zmian, jak np. e-wizyta na odległość z możliwością wypisania e-recepty, nie widzi on powodów, aby stawiać bariery osobom niepełnosprawnym dla wysyłkowego zakupu leków.

Jednak – podkreśla Andrzej Cisło – diabeł tkwi w szczegółach. – Wiele zależeć będzie od tego, jak system zostanie zabezpieczony przed wyłudzeniami leków. Chodzi o to, aby nie była to łatwa droga dostępu do leku dla osób nieuprawnionych, które nie są niepełnosprawne lub nie powinny danych leków otrzymać – tłumaczy wiceprezes NRL. – Bezpieczeństwo obrotu musi być zachowane. Aptekarze, którzy podnoszą tę kwestię, mają rację.

Jak dodaje, zmiana powinna podlegać konsultacjom społecznym, a tego zabrakło. W jego ocenie błędem jest to, że zmianę wprowadza się w sposób naruszający zasady prawidłowej legislacji. – Zakres nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia został rozszerzony w takcie procesu legislacyjnego, a to nie powinno mieć miejsca – mówi Andrzej Cisło. – Nie można utrwalać złej praktyki legislacyjnej, bo to się może zemścić w postaci złych przepisów wykonawczych – dodaje.

ID