BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Minimalna podwyżka nie zachęci do opiniowania w sądzie
Nowe stawki dla lekarzy biegłych sądowych nie zlikwidują problemu braku specjalistów z wielu dziedzin medycyny.
Dla biegłych ze stopniem doktora 2,55 proc. za godzinę pracy, czyli 45,63 zł, dla biegłych ze stopniem doktora habilitowanego 3,08 proc. za godzinę pracy, czyli 55,11 zł, dla biegłych zaś z tytułem profesora 3,93 proc. za godzinę pracy, czyli 70,32 zł.
W sytuacji złożonego charakteru sprawy, gdy biegły pełni funkcję powyżej 5 lat, stawki można zwiększyć maksymalnie o 50 proc., czyli stawka wynagrodzenia biegłych za każdą rozpoczętą godzinę pracy wynosi 34,35-48,58 zł (dla biegłych ze stopniem doktora 68,44 zł, dla biegłych ze stopniem doktora habilitowanego 82,66 zł, dla biegłych z tytułem profesora 105,48 zł). Odpowiednio wzrastają też taryfy wynagrodzeń zryczałtowanych.
Tak niskie stawki zwiększają problem braku biegłych lekarzy sądowych. Niedostatek specjalistów najbardziej odczuwalny jest w sprawach dotyczących błędów w sztuce lekarskiej. Radca prawny Katarzyna Przyborowska, specjalista prawa medycznego, w rozmowie z podyplomie.pl zaznacza, że najprościej jest opiniować w sprawach związanych z wypadkami drogowymi, gdy trzeba określić uszczerbek na zdrowiu pacjenta i rokowania co do jego zdrowia. Natomiast trudne jest orzekanie w sytuacji, gdy chodzi o błędy medyczne, bo ocenia się pracę swoich kolegów. Zauważa też, że do pracy w sądach lekarzy zniechęca sposób rozliczania ich pracy.
– Przygotowując dokumenty, biegli sami określają, ile godzin poświęcili na sporządzenie opinii. Sądy z kolei często zostawiają rozliczenie kosztów opinii referendarzom sądowym, którzy coraz częściej podważają ich wysokość. Drugą kwestią jest to, w jaki sposób rozliczana jest liczba godzin. Jeśli jest np. zespół, który składa się z czterech biegłych lekarzy, to teoretycznie każdy z nich musi się zapoznać z aktami sprawy, dokumentacją medyczną i zająć stanowisko. W praktyce jednak często wygląda to tak, że najmłodszy stażem lekarz wykonuje tę pracę, pisząc opinię – podsumowuje Katarzyna Przyborowska.