Ginekolodzy walczą o wyższe wyceny

Nawet o kilkadziesiąt procent mają być obniżone wyceny procedur w oddziałach i klinikach z trzecim poziomem referencyjności. Ginekolodzy nie zgadzają się na to i walczą o uwzględnienie ich uwag.

Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji przedstawiła nowe propozycje wycen procedur, które nie uwzględniły uwag Polskiego Towarzystwa Ginekologii (PTG). W liście do ministra zdrowia prezes towarzystwa prof. Mirosław Wielgoś zaalarmował, że zredukowanie finansowania najważniejszych ośrodków w opiece perinatalnej spowoduje obniżenie jej jakości, co będzie katastrofą i doprowadzi do śmierci wielu dzieci i kobiet. Obowiązujący podział środków finansowych na procedury położnicze wydaje się odpowiedni i należy rozważyć zasadność zwiększenia nakładów finansowych na procedury położnicze.
Prof. Wojciech Rokita, wiceprezes PTG i świętokrzyski konsultant z dziedziny ginekologii i położnictwa, w rozmowie z podyplomie.pl przypomina, że zmiana taryfikacji zaproponowana przez AOTMiT w grudniu 2016 roku ogranicza finansowanie w zakresie tych grup pacjentów, do których przyporządkowane są pacjentki z najcięższą patologią ciąży.
– Gdyby rzeczywiście nie uwzględniono naszych uwag, zgłoszonych na telekonferencji 28 grudnia ub.r. – które dotąd nie zostały uwzględnione, stąd list prezesa do ministra zdrowia – doszłoby do znacznego ograniczenia finansowania ośrodków na trzecim poziomie referencyjnym, co mogłoby skutkować pogorszeniem wskaźników wczesnej umieralności płodów i noworodków. Obecnie te wskaźniki są całkiem dobre na tle Europy. Niepokoi nas to, że uwagi, które zgłosiliśmy do proponowanej taryfikacji, do tej chwili były bez odzewu. Skutkiem listu prezesa PTG prof. Mirosława Wielgosia jest zaproszenie 30 marca nas do dyskusji. Jako towarzystwo jesteśmy otwarci na dobrą zmianę dotyczącą wyceny procedur. Będziemy walczyć o to, by zmiana nie pogarszała i tak trudnej sytuacji finansowej ośrodków, które zajmują się najcięższą patologią ciąży – mówi podyplomie.pl prof. Wojciech Rokita.
Na problem niedofinansowania zwraca też uwagę prof. dr hab. med. ginekolog Jan Kotarski, który zaznacza, że dotyczy to niemal wszystkich dziedzin medycyny.
– Wycena procedur jest nieadekwatna do ich rzeczywistej wartości. Nie ma jasnych zasad wyliczenia tych wartości. Wszystkie procedury powinny być wyceniane według jednakowego wzoru, który by uwzględniał koszty materiałowe i hospitalizacyjne, 30 proc. wartości zaś powinno przypadać na koszty pracy personelu medycznego. Niestety wyceny są irracjonalne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – komentuje dla podyplomie.pl prof. Jan Kotarski.

INK