ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
22 czerwca 2017
Medycyna pracy na celowniku NIK
Brak pełnej informacji w skierowaniach na badania profilaktyczne skutkuje błędną oceną zdolności do pracy – wynika z raportu NIK i Państwowej Inspekcji Pracy.
Brakuje rozwiązań prawnych pozwalających kontrolować, czy pracodawcy i lekarze medycyny pracy zapewniają pracownikom odpowiednie badania profilaktyczne – alarmują kontrolerzy. Pracodawca nie ma obowiązku przechowywania w aktach osobowych pracownika kopii skierowania na badania. Uniemożliwia to zweryfikowanie, czy w skierowaniu zostały zawarte wyczerpujące informacje o występujących na stanowisku pracy czynnikach szkodliwych dla zdrowia, aktualnych wynikach ich badań i pomiarów oraz warunkach uciążliwych.
Kontrola pokazała, że ocenę ryzyka zawodowego nierzetelnie sporządziła blisko połowa pracodawców. Jak wynika z raportu, taka sytuacja wystąpiła w przypadku 55 proc. skierowań – ponad jedna piąta miała niepełne informacje o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących na stanowiskach pracy. Może to mieć związek z błędną oceną zdolności do pracy wystawianą przez lekarzy.
W kontrolach działalności profilaktycznej lekarzy medycyny pracy najczęściej stwierdzanymi nieprawidłowościami były: wykonywanie przez lekarzy badań bez skierowania lub na podstawie skierowania niezawierającego wymaganych informacji o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących na stanowisku pracy, zawężanie zakresu tych badań oraz nieprawidłowe wyznaczanie terminu kolejnych badań.
Kontrolerzy zwrócili też uwagę na nieprecyzyjne przepisy dotyczące możliwości kontrolowania przez wojewódzkie ośrodki medycyny pracy prawidłowości umów, na których podstawie lekarze wykonują badania profilaktyczne. Ustawa o służbie medycyny pracy nakłada na pracodawców i podstawowe jednostki tej służby obowiązek zawarcia pisemnych umów warunkujących przeprowadzenie badań profilaktycznych. Nie wskazuje ona jednak wprost, że wojewódzkie ośrodki medycyny pracy mogą kontrolować prawidłowość zawarcia i realizacji tych umów. Kontrola wykazała m.in., że 35 proc. pracodawców nie zawarło takich umów.
Przepisy nie określają też jednolitych dla całego kraju, szczegółowych zasad wykonywania kontroli podstawowych jednostek służby medycyny pracy. „W konsekwencji wojewódzkie ośrodki medycyny pracy przyjmują własne, różniące się procedury przeprowadzania kontroli, co skutkuje nierównym, w skali kraju, traktowaniem podmiotów i osób kontrolowanych” – czytamy w raporcie.
Kontrola pokazała, że ocenę ryzyka zawodowego nierzetelnie sporządziła blisko połowa pracodawców. Jak wynika z raportu, taka sytuacja wystąpiła w przypadku 55 proc. skierowań – ponad jedna piąta miała niepełne informacje o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących na stanowiskach pracy. Może to mieć związek z błędną oceną zdolności do pracy wystawianą przez lekarzy.
W kontrolach działalności profilaktycznej lekarzy medycyny pracy najczęściej stwierdzanymi nieprawidłowościami były: wykonywanie przez lekarzy badań bez skierowania lub na podstawie skierowania niezawierającego wymaganych informacji o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących na stanowisku pracy, zawężanie zakresu tych badań oraz nieprawidłowe wyznaczanie terminu kolejnych badań.
Kontrolerzy zwrócili też uwagę na nieprecyzyjne przepisy dotyczące możliwości kontrolowania przez wojewódzkie ośrodki medycyny pracy prawidłowości umów, na których podstawie lekarze wykonują badania profilaktyczne. Ustawa o służbie medycyny pracy nakłada na pracodawców i podstawowe jednostki tej służby obowiązek zawarcia pisemnych umów warunkujących przeprowadzenie badań profilaktycznych. Nie wskazuje ona jednak wprost, że wojewódzkie ośrodki medycyny pracy mogą kontrolować prawidłowość zawarcia i realizacji tych umów. Kontrola wykazała m.in., że 35 proc. pracodawców nie zawarło takich umów.
Przepisy nie określają też jednolitych dla całego kraju, szczegółowych zasad wykonywania kontroli podstawowych jednostek służby medycyny pracy. „W konsekwencji wojewódzkie ośrodki medycyny pracy przyjmują własne, różniące się procedury przeprowadzania kontroli, co skutkuje nierównym, w skali kraju, traktowaniem podmiotów i osób kontrolowanych” – czytamy w raporcie.