Dawid Ciemięga: Nie daj się zaskoczyć antyszczepionkowcom

Hejterzy zachowują się, jakby stracili rozum – mówi pediatra Dawid Ciemięga.

Lek. Dawid Ciemięga, znany z wojny, którą wydał hejterom, opowiada podyplomie.pl, co dzieje się w tej sprawie. Lekarz stał się celem ataków ze strony przeciwników szczepień, po tym jak w mediach społecznościowych zaczął przekonywać o bezpieczeństwie szczepionek i zachęcać rodziców do szczepienia dzieci. Lekarz nie pozostał bierny, tylko zgłosił sprawę do prokuratury.

Obecnie organa ścigania namierzyły już kilkunastu hejterów, trwa ustalanie danych jeszcze kilku osób. Bo – co ciekawe – grupa pozwanych hejterów powiększyła się. – Kiedy prokurator wszczął dochodzenie, część osób zdała sobie sprawę z powagi sytuacji i zaczęła mnie przepraszać. Ale w ich miejsce znaleźli się nowi, którzy zareagowali tak, jakby także chcieli być pozwani. Nowy hejt wylał się szczególnie wtedy, gdy pozwałem Jerzego Ziębę – mówi nam Dawid Ciemięga i pokazuje m.in. anonimowe ohydne SMS-y, które otrzymał (nie nadają się do cytowania).

Jak dodaje jednak, w ogólnym rozrachunku nagłośnienie sprawy spowodowało, że poza pojedynczymi przypadkami  oderwanymi od rzeczywistości hejt się wyciszył, a użytkownicy internetu zaczęli się zastanawiać, co piszą w sieci.

Pozytywne jest też to, że w listach do mnie rodzice dzieci zaczęli pisać o zmianie swojej postawy i nowym krytycznym spojrzeniu na ruch antyszczepionkowy. Wielu z nich zaczęło też ostrożnie podchodzić do wszelkiej pseudomedycyny – dodaje Dawid Ciemięga. – Także na forach organizacji przeciwników szczepień pojawiły się informacje, żeby nie hejtować lekarzy, bo nie są to działania bezkarne.

Pediatra dodaje, że spotkało go wiele pozytywnych reakcji ze strony lekarzy, a także słów wsparcia. – Czasem dostaję telefony od pediatrów, którzy proszą o radę, co robić, gdy przychodzą antyszczepionkowcy i przynoszą własne materiały „naukowe” albo gdy do gabinetu zgłaszają się rodzice poinstruowani przez ruchy antyszczepionkowe, jak uniknąć szczepienia. Lekarze cieszą się, że z problemem nie są sami i mogą się do mnie zwrócić – mówi.

Lekarz otrzymuje też telefony od kolegów, którzy o istnieniu ruchu przeciwników szczepień nawet nie mieli pojęcia. – Są zdziwieni i proszą o więcej informacji, aby nie dać się zaskoczyć – dodaje Dawid Ciemięga.

Liczy, że gdy sprawa rozstrzygnie się w sądzie, hejterzy definitywnie się uspokoją.

ID