Gabinety pielęgniarek szkolnych będą stały puste?

Pielęgniarek jest coraz mniej, a resort zdrowia chciałby zatrudniać ich coraz więcej.

Gabinetów profilaktyki zdrowotnej w szkołach ma być więcej i mają działać sprawniej. W ministerialnym projekcie ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami pojawia się zapis o zapewnieniu warunków do tworzenia i wyposażenia kolejnych gabinetów pielęgniarek szkolnych (w 2017 roku wg danych MZ powstało ich prawie 11 tys. za 55 mln zł).

Będą je tworzyć organy założycielskie szkół, a pracować w nich będą pielęgniarki, które miałyby odpowiadać za koordynację profilaktycznej opieki zdrowotnej, w tym także stomatologicznej. Projekt przewiduje także udział pielęgniarki szkolnej w posiedzeniach rady pedagogicznej i zebraniach rodziców.

Celem ministerstwa jest zmniejszenie liczby uczniów przypadających na jedną pielęgniarkę (obecnie jest to nawet 1,1 tys. podopiecznych).

– Założenie o zmniejszeniu liczby uczniów na jedną pielęgniarkę jest słuszne. Powinno być tak, że pielęgniarka pracuje osiem godzin w jednej szkole, a nie dzieli ten czas pomiędzy dwie lub trzy placówki – mówi podyplomie.pl Iwona Borchulska, rzecznik prasowy OZZPiP. – Miło słyszeć o takich inicjatywach, ale dobrze wiemy, że problemy zaczynają się, gdy trzeba je wprowadzić w życie. Nie wiem, skąd ministerstwo zdrowia weźmie pielęgniarki, które będą pracować w tych gabinetach – dodaje.

AH