ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
01 września 2017
Internetowa opinia cenniejsza od porady lekarskiej
Media społecznościowe stają się pierwszym źródłem wiedzy medycznej. Zamiast porady lekarskiej Polacy proszą o opinię blogerów. Najczęściej pytają o suplementy diety.
Internet staje się pierwszym źródłem wiedzy medycznej – wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów. W mediach społecznościowych użytkownicy najczęściej szukają rekomendacji w sprawie suplementów diety oraz opinii o lekarzach. Porad udzielają przede wszystkim internetowi eksperci, blogerzy i sportowcy – o wiele rzadziej branżowi specjaliści.
Prof. Dariusz Moczulski w rozmowie z podyplomie.pl podkreśla, że wartość medyczna suplementów diety jest wątpliwa, a skala zażywania tego typu produktów bez konsultacji z lekarzem ogromna. Przywołuje też wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w lutym br. Polscy konsumenci spożywają coraz więcej suplementów diety, traktując je jako panaceum na różne dolegliwości.
Badania laboratoryjne wybranych suplementów diety zlecone przez NIK pokazały, że wiele suplementów nie wykazuje cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się wręcz szkodliwe dla zdrowia. W sprzedaży, w tym internetowej, również w aptekach znajdowały się suplementy diety zawierające m.in. bakterie chorobotwórcze, substancje zakazane z listy produktów psychoaktywnych, stymulanty podobne strukturalnie do amfetaminy, czyli działające jak narkotyki.
Prof. Dariusz Moczulski w rozmowie z podyplomie.pl podkreśla, że wartość medyczna suplementów diety jest wątpliwa, a skala zażywania tego typu produktów bez konsultacji z lekarzem ogromna. Przywołuje też wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w lutym br. Polscy konsumenci spożywają coraz więcej suplementów diety, traktując je jako panaceum na różne dolegliwości.
Badania laboratoryjne wybranych suplementów diety zlecone przez NIK pokazały, że wiele suplementów nie wykazuje cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się wręcz szkodliwe dla zdrowia. W sprzedaży, w tym internetowej, również w aptekach znajdowały się suplementy diety zawierające m.in. bakterie chorobotwórcze, substancje zakazane z listy produktów psychoaktywnych, stymulanty podobne strukturalnie do amfetaminy, czyli działające jak narkotyki.