Lekarz pozywa sześciu hejterów

Pediatra Dawid Ciemięga domaga się dla nich kar za zniesławienie i nawiązki po 5 tys. zł

Jest już gotowy prywatny akt oskarżenia przeciwko pacjentce hejterce i w poniedziałek (9 kwietnia) trafi do sądu – informuje lekarz. W sprawie kolejnych pięciu osób, które także atakowały go w sieci, zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury.

O sprawie już pisaliśmy. Fala pomówień wylała się po tym, jak na Facebooku lekarz opublikował rzeczowe wyjaśnienia do rozpowszechnianych w internecie informacji, jakoby przerwa w dostawie prądu i wyłączenie urządzeń chłodniczych zamieniły szczepionki w groźną dla życia truciznę. To nie spodobało się antyszczepionkowcom, którzy zaczęli masowo wystawiać mu negatywne opinie. Prywatny pozew dotyczy kobiety, która ze szczególnym zaangażowaniem psuła lekarzowi wizerunek. – Jest to przedstawicielka ruchów antyszczepionkowych, która na forach internetowych mnie obrażała, pomawiała i pisała nieprawdę. Jest ona wprawdzie zapisana do przychodni, ale do innego lekarza i nie pamiętam, abym kiedykolwiek z nią rozmawiał – tłumaczy Dawid Ciemięga.
Hejterka nie była jedyną atakującą. Przeciwko kolejnym pięciu osobom poszkodowany złoży doniesienia do prokuratury – to efekt współpracy lekarza z prawnikami Śląskiej Izby Lekarskiej. – Uważamy, że sprawa jest dużej wagi dla całego środowiska i dla dobra publicznego. Dlatego wraz ze Śląską Izbą Lekarską, od której otrzymałem wsparcie, występujemy do prokuratora, aby wszczął w tej sprawie dochodzenie. Przekonamy się, jaka będzie decyzja prokuratury – dodaje lek. Ciemięga.
Za zniesławienie grozi kara grzywny lub do roku więzienia. Jak się dowiadujemy, lekarz będzie się też domagać od każdej z osób przekazania 5 tys. zł na rzecz hospicjum dla dzieci Świetlikowo.
Na poniedziałek rano lekarz zapowiedział minikonferencję prasową przed Sądem Rejonowym w Tychach. Liczy na to, że jego historia pomoże innym lekarzom. – Namawiam kolegów, aby nie ignorowali ataków na swoje dobre imię i tłumaczę, jak zidentyfikować hejterów. Nasza bierność i przyzwolenie spowodowały, że ludzie zaczęli myśleć, że wszystko im wolno i są bezkarni. Przekonają się, że tak nie jest. Normą będzie to, że każdy atak na lekarza oznacza obronę – mówi lek. Ciemięga.
Jak dodaje, cały czas otrzymuje przeprosiny od osób, które żałują, że zbyt pochopnie dokonały krzywdzących wpisów.

ID