Spór o wyznaczenie miejsc zdawania LEK i LDEK

Lekarski egzamin końcowy powinien się odbywać tam, gdzie będzie wygodniej zdającemu – uważa prezes NRL. Dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych ma jednak inne zdanie.

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz odpowiedział na wyjaśnienia prof. Mariusza Klienckiego, dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych, w sprawie wyznaczenia miejsc zdawania egzaminów odległych od miejsca zamieszkania lekarza. „Żadne przepisy nie wskazują, by lekarz mógł sam ustalać miejsce egzaminu. CEM stara się wyznaczać te miejsca zgodnie z podanymi preferencjami, jednak jesteśmy ograniczeni liczbą wolnych miejsc w ośrodkach, w których jest przeprowadzany LEK” – napisał prof. Mariusz Kliencki w piśmie do Macieja Hamankiewicza.
„Odpowiedź tę uznaję za całkowicie niesatysfakcjonującą, a wręcz ocierającą się o lekceważenie problemów naszych młodych koleżanek i kolegów przystępujących do egzaminu końcowego” – odpowiedział z kolei prezes NRL i wysłał do prof. Klienckiego kolejne pismo.
Samorząd lekarski przypomina, że lekarze odbywający staż podyplomowy są zatrudniani na podstawie umowy o pracę, a wysokość ich wynagrodzenia wynosi jedynie 2007 zł brutto.
„Jest zupełnie nie do przyjęcia, żeby młody lekarz otrzymujący za swoją ciężką pracę tak niskie wynagrodzenie był jeszcze zobowiązany do ponoszenia nieuzasadnionych kosztów związanych z wyznaczeniem odległego miejsca przystąpienia do egzaminu, takich jak koszty dojazdu czy koszty noclegu” – argumentuje prezes NRL Maciej Hamankiewicz.
Zdaniem samorządu lekarskiego nie ma żadnego uzasadnienia, dla wyznaczenia lekarzowi stażyście egzaminu w miejscowości oddalonej kilkaset kilometrów od jego miejsca zamieszkania.
„Zwracam się zatem, aby w kolejnych sesjach egzaminacyjnych Centrum Egzaminów Medycznych w pełni uwzględniało wnioski lekarzy i lekarzy dentystów co do preferowanego miejsca zdawania egzaminu” – kończy swój list Maciej Hamankiewicz.
INK