BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Recepty ̶ miało być łatwiej, jest trudniej
Naczelna Rada Lekarska krytykuje rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące recept.
Jak tłumaczy prezydium NRL, przepisy rozporządzenia doprowadzą do sytuacji, w której lekarz zlecający leki kategorii dostępności Rpw będzie musiał dysponować dwiema pulami recept: jedną z numerami nadanymi przez dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ dla ordynacji refundowanych leków z kategorii Rpw oraz drugą z numerami nadanymi przez wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego dla ordynacji nierefundowanych leków z kategorii Rpw. Rozwiązanie takie nadmiernie komplikuje proces wystawiania recept na leki z kategorii Rpw, zmuszając lekarzy do występowania po pule numerów recept do dwóch różnych instytucji. Jego konsekwencją jest ryzyko omyłkowego wystawienia recepty na druku opatrzonym numerem nadanym przez niewłaściwą instytucję.
„Racjonalnym byłoby, aby Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny mógł wydawać unikalne numery identyfikujące recepty na produkty z kategorii Rpw bez względu na to, czy będą one wydane z odpłatnością przewidzianą w ustawie refundacyjnej, czy też pacjent poniesie pełne koszty ich zakupu” – uzasadnia NRL.
Dodatkowo przepisy posługują się nieprecyzyjnym sformułowaniem „niepodlegające refundacji produkty o kategorii dostępności Rpw”. Nie wiadomo, czy sformułowanie to obejmuje tylko takie produkty, które nie są w żadnej sytuacji refundowane, czy również produkty objęte refundacją, ale ordynowane pacjentowi poza wskazaniami refundacyjnymi lub pacjentowi nieposiadającemu uprawnień do leków finansowanych ze środków publicznych. Istotne znaczenie ma też to, czy wystawiona recepta ma być zrealizowana z odpłatnością przewidzianą w przepisach o refundacji leków, a nie to, czy dany lek jest w jakimkolwiek zakresie refundowany.