Lojalki – prosta droga do katastrofy?

Czym grożą podwyżki dla lekarzy?


Podwyżki dla lekarzy w zamian za rezygnację z dodatkowej pracy grożą wydłużeniem kolejek – ostrzegają Pracodawcy RP.

W piątek weszła w życie nowela ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która realizuje porozumienie ministra zdrowia z rezydentami. Lekarze mogą otrzymać podwyżkę i zarabiać do 6750 zł, ale tylko jeśli podpiszą lojalkę. Muszą się w niej zobowiązać, że nie będą podejmować pracy w innych jednostkach realizujących kontrakty NFZ i nie będą w nich udzielać takich świadczeń jak w jednostce macierzystej.

– Problemem jest niejasność tego przepisu. O ile nie ma wątpliwości, że lekarz nie będzie mógł pracować na oddziałach dwóch różnych szpitali, o tyle przepis można jednak tak interpretować, że pozostaje możliwość pracy na oddziale w jednym i w przychodni drugiego. Czy jednak dyrektorzy publicznych szpitali będą ryzykować i wypłacać podwyżki lekarzom w takich mniej klarownych sytuacjach?

W razie kontroli i zakwestionowania przez NFZ ich decyzji będą musieli pokryć podwyżki z budżetów szpitali, a zwrócić środki otrzymane na podwyżki od NFZ – informują na stronie internetowej Pracodawcy RP.

Zdaniem Pracodawców RP brak jednoznacznej interpretacji przepisów jest bardzo groźny. Dyrektorzy szpitali będą „na wszelki wypadek” wymuszać podpisanie lojalek lub nie będą wypłacać podwyżek. Dlaczego? W razie bardzo powszechnej w Polsce zmiany interpretacji przepisów szpitale mogą nie udźwignąć ogromnych obciążeń finansowych.

Ministerstwo Zdrowia co prawda w przepisach zawarło wentyl bezpieczeństwa – w przypadku braków kadrowych szpital będzie mógł wypłacić podwyżkę nawet bez lojalki. Czy jednak braki kadrowe stwierdzone przez dyrekcję będą tak samo oceniane przez kontrolerów NFZ? Tej pewności nie ma, więc dyrektorzy szpitali znów w trosce o finanse zarządzanych jednostek nie będą skłonni ryzykować.

Eksperci Pracodawców RP zwracają też uwagę na inny, groźny dla pacjentów scenariusz. Lekarze pracujący na częściowych etatach, np. w dwóch szpitalach, teraz z jednego będą musieli zrezygnować. Niektórzy zniechęceni niejasną sytuacją zdecydują się na przejście do sektora komercyjnego. To wszystko spowoduje wydłużenie kolejek i ograniczenie dostępu do świadczeń.

Według Pracodawców RP resort zdrowia nie powinien wprowadzać przepisów, które potencjalnie mogą zaszkodzić chorym w Polsce. Organizacja wystąpiła do ministra zdrowia o usunięcie wątpliwości interpretacyjnych.

Na podobne zagrożenia w rozmowie z podyplomie.pl zwraca uwagę wiceprezes STOMOZ lek. Piotr Trybalski. – W szpitalach panuje duża niepewność co do interpretacji przepisów. Ponadto lekarzy brakuje i obawiamy się, że jeśli nie będą oni mieli możliwości pracy w kilku miejscach, to niedobory będą odczuwalne jeszcze bardziej, a ucierpią na tym pacjenci – mówi.
ID