Nagrody dla lekarzy za brak kolejki

Dobry lekarz według NFZ? Ten, który radzi sobie z kolejką.

Czy inicjatywa, aby nagradzać lekarzy, u których czas oczekiwania skrócił się o 20 proc., to krok w dobrym kierunku?
W nowym zarządzeniu prezes NFZ proponuje, aby lekarze, którym się to uda, otrzymali dodatkowe premie – dotychczasową kwotę pomnożoną przez współczynnik 1,2.
Dotyczy to tylko specjalistów, do których kolejki są najdłuższe: endokrynologów, endokrynologów dziecięcych, gastroenterologów, gastroenterologów dziecięcych, kardiologów, kardiologów dziecięcych, neurochirurgów, neurochirurgów dziecięcych, okulistów i okulistów dziecięcych. „Celem tego działania jest dalsze zmotywowanie świadczeniodawców do jak najlepszego zarządzania listami oczekujących” uzasadnia na swojej stronie internetowej NFZ.
–– To krok w dobrym kierunku, pozwoli zmniejszyć kolejki – ocenia Magdalena Fekete, zastępca dyrektora ds. lecznictwa ZOZ Warszawa Ursynów. – Wiele razy słyszałam od naszych lekarzy, że mogliby przyjmować więcej chorych, gdyby nie limity.
W tym ZOZ zapisy pacjentów pierwszorazowych do kardiologa przyjmowane są na koniec maja przyszłego roku.
Zdaniem Magdaleny Fekete lekarze mają pewne możliwości, by wpłynąć na przyspieszenie kolejki. – Powiadomienia esemesowe z przypomnieniem o wizycie, a także zwracanie się do pacjentów, aby w razie zmiany planów koniecznie odwoływali wizytę, to proste sposoby, by lepiej wykorzystać czas lekarza i przyjąć więcej chorych – mówi Magdalena Fekete. Jej zdaniem na wydłużenie kolejek wpływa też to, że pewna grupa pacjentów po prostu lubi się konsultować ze specjalistami, choć ich stan tego nie wymaga. Lekarze mogą im uświadomić, że nie wymagają częstych wizyt.
Projekt zarządzenia został przekazany do konsultacji społecznych. NFZ chce, by zaczęło obowiązywać od października.


ID