Ujawniono płace lekarzy. Czy słusznie?

Jeden szpital, to samo stanowisko. Różnica płac: dziesięciokrotna.

Dane dotyczące zarobków lekarskich w Wojewódzkim Wielospecjalistycznym Centrum Onkologii i Traumatologii im. Mikołaja Kopernika w Łodzi opublikował na swojej stronie internetowej Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Przewodniczący OT OZZL przy WSS im. M. Kopernika w Łodzi, Jacek Wilkosz, chciał pokazać ogromne, w żaden sposób nieuzasadnione, rozpiętości płac na tych samych stanowiskach i stanąć w obronie najsłabiej zarabiających.
Czy jednak efektem nie będzie skłócenie środowiska i zawiść pacjentów?
Informację o zarobkach w I kwartale br. przygotowała dyrekcja szpitala na wniosek związków zawodowych. Podano zarobki kierowników oraz starszych asystentów na 30 oddziałach – zarówno gołe pensje, jak i z dyżurami.
Jeśli chodzi o płace brutto bez dyżurów, wśród starszych asystentów najgorzej zarabia ten z  Oddziału Alergologii – 2506 zł brutto. Najlepiej zarabiający starszy asystent pracuje w Zakładzie Teleradioterapii – 16 746 zł brutto.
Jeśli chodzi o kierowników, najwięcej zarabia szef Oddziału Brachyterapii – 32 440 zł (z dyżurami jego wynagrodzenie miesięczne sięga nawet 38 680 zł).
Najniższą pensję brutto bez dyżurów kierownika (4062 zł) otrzymuje kierownik Oddziału Pediatrii Zabiegowej.
Kwoty z tabeli od razu podchwyciły media. Czy upublicznianie płac było zatem dobrym pomysłem?
Krzysztof Bukiel, szef OZZL, przyznaje, że sam miał wątpliwości, czy należy to robić. – Mówiłem kolegom, że ludzie zapamiętają tylko największe kwoty i wyciągną z tego wniosek, że lekarze zarabiają po 30 tys. zł. Ale mimo wszystko chcieliśmy pokazać, że dyrektor działa w sposób, który trudno nazwać racjonalnym. Zachowuje się, jakby szpital był jego prywatną własnością. Lekarze są na umowie o pracę na tych samych stanowiskach. Dyrektor uważa, że praca jednego warta jest 30 tys., a innego 3 tys. zł. To nie jest w porządku – tłumaczy. – Dyrektor nie może mówić, że na podwyżki nie ma pieniędzy, skoro niektórym daje 30 tys.
Jak dodaje Krzysztof Bukiel, w szpitalu działa siedem związków zawodowych, które – co jest ewenementem – porozumiały się i weszły w spór zbiorowy z dyrekcją. 96 proc. załogi opowiedziało się za strajkiem.
Jak zaznacza Bukiel, wysokie zarobki dotyczą mniejszości lekarzy. – Sam zarabiałem 4200 zł, a od lipca dostanę podwyżkę do 6750 – dodaje.

ID