Marek Twardowski ujawnia kulisy rozmów z prezesem NFZ

Oczywiste, że e-zwolnień w grudniu nie będzie?

Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Marek Twardowski w rozmowie z podyplomie.pl ujawnił, że podczas czwartkowych rozmów z prezesem NFZ Andrzejem Jacyną omawiano także kwestie e-zwolnień. – Nie było między nami rozbieżności. Prezes NFZ zgodził się, że informatyzacja, która ma się zacząć od wprowadzenia elektronicznego zwolnienia, powinna się odbyć stopniowo, ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Przyznał to w dokumencie, który z nami podpisał – relacjonuje Marek Twardowski.
Choć takie stanowisko szefa NFZ jest rozbieżne z oficjalną linią rządu, to według wiceszefa PZ, jest ono racjonalne. – Poszedł pod prąd, wbrew apodyktycznej względem środowiska lekarskiego prezes ZUS. Myśli ona, że jednym pociągnięciem pióra można czegoś dokonać. Tego się nie da zrobić. Termin 1 grudnia to termin abstrakcyjny – przekonuje Twardowski.
Jak mówi, PZ przyjrzało się bliżej statystykom przedstawionym przez prezes ZUS Gertrudę Uścińską, która podaje, że już 38 proc. lekarzy stosuje e-zwolnienia. – W ostatnich kilkunastu miesiącach wygenerowano elektronicznie 1,1 mln zwolnień elektronicznych i 10,6 mln zwolnień papierowych. Czyli proporcje wynoszą 1:9. To pokazuje, że dwa miesiące przed ostatecznym terminem jesteśmy w lesie. Mam nadzieję, że ta prawda dotrze do pani prezes – dodaje wiceprezes Porozumienia.
Według słów Marka Twardowskiego prezes NFZ rozumie argument, że nie można od poradni podstawowej opieki zdrowotnej wymagać informatyzacji, skoro nie były w tym celu dofinansowane. – Słyszymy, że ma być przekazane 50 mln zł z budżetu państwa za pośrednictwem NFZ do POZ, ale nie wiadomo ani kiedy, ani jak. Ma być przekazane też ok. 18 mln zł z ZUS do NFZ, ale dopiero w przyszłym roku. Przecież ogromne kwoty pochłonęła informatyzacja ZUS i NFZ, a u nas ma się to odbyć bezkosztowo. Na to nie ma naszej zgody! – oburza się.
Jego zdaniem dokumentacja papierowa będzie prowadzona jeszcze przez wiele lat. – Jeśli ktoś nas będzie chciał przymusić, to w systemie pracuje obecnie 25 tys. lekarzy emerytów. Wielu z nich rzuciłoby wówczas pracę i całkowicie rozbiło system ochrony zdrowia w Polsce – ostrzega Marek Twardowski. – Oczywiście jest wielu lekarzy dla których informatyzacja jest czymś naturalnym, ale z uwagi na dramatyczną sytuację z kadrami w ochronie zdrowia musimy uszanować tych, którzy pracują, choć już mogliby dawno odejść na zasłużoną emeryturę. Jeśli nie chcemy pozbawić naszych pacjentów dostępu do lekarza POZ – informatyzujmy ochronę zdrowia spokojnie i bez zbędnego pospiechu. Właśnie ze względu na tych emerytów musimy pozostawić lekarzom fakultatywność.
Sprawę e-zwolnień Porozumienie stawia jako jedną z ważniejszych w negocjacjach nowych aneksów, które miałyby obowiązywać od 1 grudnia. W sprawie e-zwolnień prezes NFZ zapowiedział spotkanie lekarzy, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej oraz ministra zdrowia.

ID