Czy policja powinna ścigać antyszczepionkowych liderów?

Fundusz kompensacyjny ma się zajmować wypłatą świadczeń pieniężnych rodzicom lub opiekunom dziecka, które wskutek szczepienia trafi do szpitala. Maksymalna kwota – 70 tys. zł ma przysługiwać rodzicom dziecka, które na skutek NOP pozostanie w szpitalu co najmniej 14 dni. Projekt takiego rozwiązania jest w Sejmie. GIS stoi na stanowisku, że dzięki funduszowi więcej rodziców zdecyduje się szczepić dziecko.
Prof. Włodzimierz Gut, ekspert z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH), w rozmowie z podyplomie.pl ostro krytykuje pomysł: – Fundusz nie sprawi, że będzie zaszczepionych więcej dzieci. Za to będzie wyraźnym zaproszeniem przeciwników szczepień do dalszej aktywności i roszczeń.
Wśród wad dyskwalifikujących tę inicjatywę wymienia to, że bardzo trudno jest rozpoznawać NOP, nie wiadomo też, kto miałby to robić. Ponadto składki obciążyłyby finalnie całe społeczeństwo.
Jego zdaniem dojdzie do absurdalnych zgłoszeń, dla których jedynym ograniczeniem będzie własna fantazja. – Jeśli dziecko zginie w wypadku komunikacyjnym, rodzice także będą mówić, że to NOP – ocenia.
Zdaniem eksperta, to raczej rodzice, którzy nie szczepią swych dzieci, powinni się złożyć na fundusz, na wypadek gdyby ich dzieci zaraziły inne.
Prof. Gut przekonuje, że przywódcy organizacji antyszczepionkowych łamią obowiązujące w Polsce prawo, ponieważ nawołują do przestępstwa. Czyn ten jest zagrożony w art. 55. kk karą do roku więzienia. Zdaniem prof. Guta ich ściganie przez aparat państwa najskuteczniej powstrzymałoby antyszczepionkowych działaczy.
Przypomnijmy, że w środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy wprowadzającej dobrowolność szczepień. Stowarzyszenia antyszczepionkowe zapowiadają protesty.
Ustawa zakłada zniesienie obowiązku szczepień ochronnych oraz możliwość zgłaszania NOP w specjalnym rejestrze online oraz utworzenie funduszu odszkodowawczego finansowanego przez producentów szczepionek.