Gabinet lekarski typu McDonald’s

Nowy trend: apteka z lekarzem w galerii handlowej.

Pierwszy gabinet lekarski wraz z apteką uruchomiła jedna z sieci aptecznych w krakowskiej Galerii Bronowice. Do lekarza pacjenci mogą wpadać w godzinach otwarcia galerii, np. w przerwie na lunch lub przy okazji zakupów. Na miejscu od razu wykupią leki. Wizytę rezerwuje się w automacie. Koncepcja walk in clinic to sposób na szybki dostęp do lekarza dla ludzi zabieganych.
Autorzy chwalą się, że pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i zapowiadają rozszerzenie oferty gabinetów o specjalistykę. Nie wszystkich jednak ten pomysł zachwyca.
– To wypaczenie idei opieki nad pacjentem – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Wizyta lekarska nie powinna odbywać się między zakupem marchewki a wypiciem kawy.
Jak tłumaczy, systemowa opieka lekarza rodzinnego oznacza, że lekarz zna problemy zdrowotne całej rodziny, prowadzi pacjenta przez lata, może planować profilaktykę.
Dr Pacholicki przyznaje jednak, że badania przeprowadzone w USA wykazały, że pacjenci w młodym wieku oczekują modelu szybkiej opieki. Jego zdaniem nie można temu trendowi ulegać. – Taka opieka z doskoku nie jest korzystna dla pacjenta. Chory jest załatwiony na chybcika, bez planu, nie wyobrażam sobie, aby w galeriach powstały przychodnie na masową skalę – dodaje.
Dlaczego? – Ponieważ z przychodni korzystają ludzie chorzy, także na takie choroby zakaźne jak ospa. Osoby te nie powinny się błąkać w alejkach handlowych między osobami zdrowymi – mówi dr Pacholicki. – Czasem potrzeba zarabiania pieniędzy przesłania kryteria merytoryczne. Dlatego nie jest to droga, którą powinni podążać lekarze – dodaje.

ID