Zmiany w tajemnicy lekarskiej dotyczącej zmarłych pacjentów
Nowe zapisy w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.
Pacjent może wyrazić sprzeciw dotyczący udostępniania jego dokumentacji medycznej bliskim po jego śmierci
Jak było do tej pory?
Dotychczas po śmierci pacjenta lekarza obowiązywała tajemnica lekarska, chyba że zgodę na jej ujawnienie wyraziła osoba bliska, czyli: małżonek, krewny lub powinowaty do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciel ustawowy, osoba pozostająca we wspólnym pożyciu lub osoba wskazana przez pacjenta. Osoby mogły podjąć taką decyzję nawet gdy za życia zmarłego nie były przez niego upoważnione do wglądu, i to nawet w sytuacji, gdy za swojego życia zmarły pacjent uznał kogoś za niegodnego dziedziczenia lub ta osoba dopuściła się względem zmarłego przestępstwa lub nie opiekowała się nim.
Ale jeśli choć jedna z osób bliskich sprzeciwiła się temu, to lekarz musiał zachować tajemnicę. Wystarczyło więc być krewnym, by innych bliskich pozbawić dostępu do dokumentacji medycznej, w tym np. osobę, która przez lata opiekowała się pacjentem i którą on, kiedy żył, sam upoważnił do dostępu do dokumentacji.
Takie przepisy narażały lekarzy na ogromne ryzyko, że nieświadomie udostępnią informację o zmarłym pacjencie osobie nieuprawnionej.
Dlaczego? Bo nie wiadomo, jak lekarz miał weryfikować, kto faktycznie dla pacjenta był osoba bliską. Brakowało też wytycznych, czy w przypadku gdy zgłasza się pierwsza osoba po dokumentację, czekać na ewentualny późniejszy sprzeciw (i jak długo) albo czy po śmierci osoby sprzeciwiającej się „blokada” zostaje zdjęta.
Jak jest teraz?
Teraz, po nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, pacjent za życia może wyrazić sprzeciw odnośnie do udostępniania osobom bliskim swojej dokumentacji. Taki sprzeciw powinien być dołączony do dokumentacji medycznej.
Sąd może jednak ten sprzeciw unieważnić, jeśli wgląd do dokumentacji zmarłego będzie niezbędny do dochodzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia z tytułu śmierci pacjenta, ochrony życia lub zdrowia osoby bliskiej. Jeśli pacjent nie wyrazi sprzeciwu za życia, to po jego śmierci nadal wystarczy sprzeciw jednej osoby bliskiej.
Jak donosi „Rzeczpospolita”, w takim wypadku sąd może, np. na wniosek lekarza, ustalić, czy sprzeciwiający się ujawnianiu dokumentacji innym rzeczywiście jest osobą bliską zmarłego.
Zdaniem ekspertów przepisy nie są precyzyjne i mogą rodzić wiele wątpliwości interpretacyjnych. Niejasny jest sposób wyrażania sprzeciwu – nie wiadomo, w jakiej formie ma być złożony i w jakich okolicznościach.
Nie sprecyzowano, czy obecni muszą być świadkowie. Być może w przyszłości kłopot rozwiąże internetowe konto pacjenta, gdzie sprzeciw byłby widoczny dla wszystkich placówek ochrony zdrowia. Dziś, gdy sprzeciw zostanie wyrażony w jednej placówce, inne nie mają możliwości, by się o tym dowiedzieć.